- Ja mogę obiecać, że zrobię wszystko, aby nasza kadra osiągała jak najlepsze wyniki - powiedział na antenie radia TokSport asystent selekcjonera reprezentacji Polski Tomasz Wałdoch.
Były kadrowicz przyjedzie na zgrupowanie do Grodziska Wielkopolskiego prosto z egzaminu w akademii trenerskiej, do której uczęszcza Kolonii.
- Mam nadzieję, że dobrze mi poszło, bo to był ważny egzamin, którego tematem było żywienie. Do dnia dzisiejszego byłem asystentem trenerów grup młodzieżowych do lat 17 w Schalke. Chciałbym się sprawdzić jako pierwszy trener, ale zamierzam zbierać doświadczenie, do czasu, aż nie będę miał okazji prowadzić samodzielnie drużyny.
Wałdoch na stałe mieszka w Niemczech i nie zamierza przeprowadzać się do Polski. - Jestem do dyspozycji trenera Smudy i jak będzie taka potrzeba to przyjadę do kraju i wypełnię swoje obowiązki. Chcemy jednak z rodziną zostać w Niemczech, bo nasze dzieci chodzą tu do szkoły. Zrezygnuję z funkcji trenera drużyn młodzieżowych w Schalke i będę miał więcej czasu na sprawy reprezentacji Polski.
Zdaniem asystenta Franciszka Smudy, w najbliższych dniach czekają nas dwa trudne mecze. - Rumunia może nie należy do ścisłej czołówki, ale na pewno jest to wymagający rywal, do którego trzeba się dobrze przygotować. Kanady za bardzo nie znam, ale czytając skład tej drużyny, to nie można sądzić, że to słaby zespół. Na pewno do każdego z czekających nas spotkań musimy podejść skoncentrowani i dobrze przygotowani.
Wałdoch zdradził również, że wcześniej tylko dwa razy miał kontakt z Franciszkiem Smuda.
- Pierwszy raz podczas meczu na zakończenie kariery Dariusza Gęsiora, a drugi raz zadzwonił do mnie dwa miesiące temu. Jednak od czasu, gdy trener Smuda został selekcjonerem dzwonimy do siebie codziennie.
Wałdoch po egzaminie w drodze na kadrę
- Bardzo mnie ucieszyła propozycja selekcjonera Franciszka Smudy, aby objąć funkcję jego asystenta. Decyzja była spontaniczna, nie musiałem się nawet zastanawiać. Praca z reprezentacją to marzenie każdego trenera - stwierdził asystent selekcjonera Tomasz Wałdoch (38 l.)