Nicola Zalewski

i

Autor: cyfrasport Nicola Zalewski tańczył między obrońcami w meczu Polska - Estonia

Młodzieżowka idzie jak burza

Wielki kamień spadł mu z serca, więc Nicola Zalewski na boisku tańczył z piłką. A Michał Probierz na trybunach bił brawo

2023-10-17 19:58

Polscy piłkarze na razie w imponującym stylu pokonują kolejne przeszkody w kwalifikacjach młodzieżowych mistrzostw Europy, których finały odbędą się latem 2025 na Słowacji. Po wrześniowych wygranych z Kosowem (3:0 u siebie) i Estonią (1:0), Biało-Czerwoni w Stalowej Woli po raz drugi odprawili z kwitkiem Estończyków, gromiąc ich tym razem 5:0. Jednym z bohaterów spotkania był Nicola Zalewski.

Kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem okazało się, że oskarżenia pod jego adresem dotyczące korzystania z usług nielegalnego bukmachera zostały sfabrykowane. Do oszustwa przyznał się tajemniczy informator, który – za 20 tys. euro, jak ujawnił – dostarczył nieprawdziwe informacje nakręcającemu całą aferę Fabrizio Coronie, byłemu paparazzo, mającemu na koncie 13-letni wyrok za różnego rodzaju kolizje z prawem.

Uwolnionemu od fałszywych zarzutów Zalewskiemu spadł z serca wielki kamień, co przełożyło się na znakomity występ na boisku w Stalowej Woli. Skrzydłowy z Rzymu w 22 min „zatańczył” z wielką gracją i lekkością z obrońcami rywali, a potem precyzyjnym strzałem wpakował piłkę w krótki róg. Przed przerwą do estońskiej siatki trafiali jeszcze Michał Rakoczy (8 min, asysta Zalewskiego!) i Filip Szymczak (44 min), a Kajetan Szmyt w czwartej doliczonej minucie tej odsłony… zmarnował rzut karny.

Rozpromieniony Michał Probierz i tak jednak głośno bił brawo i uśmiechał się szeroko. Nim kilka tygodni temu powierzono mu pierwszą reprezentację, pracował przecież właśnie z młodzieżówką. Zna doskonale każdego z zawodników, no i ma swój wkład w stuprocentowy dorobek punktowy drużyny.

Po przerwie wynik poprawili jeszcze Szymczak (58 min) i Tomasz Pieńko (72 min), ale nasi zmarnowali jeszcze jedną „jedenastkę”: w światło bramki nie trafił Szymon Włodarczyk. Napastnik Sturmu Graz nie wykorzystał jeszcze dwóch innych stuprocentowych okazji.

Polacy są liderami grupy D. Za miesiąc czekają ich jednak dwa ważne mecze z faworytami. 17 listopada w Łodzi podejmą rówieśników z Izraela (o ile pozwoli na to sytuacja w kraju naszych rywali), cztery dni później w Essen zmierzą się z Niemcami (sześć punktów w dwóch dotychczasowych grach).

Michał Probierz

i

Autor: cyfrasport Michał Probierz miał powody do uśmiechu na meczu niedawnych podopiecznych z młodzieżówki
Wywiad z selekcjonerem Michałem Probierzem
Najnowsze