Eliminacje do Euro 2024 w wykonaniu biało-czerwonych były fatalne i w teoretycznie łatwej grupie zajęliśmy miejsca za Czechami oraz za Albanią. O awans na mistrzostwa musieli walczyć w barażach, które były ostatnią deską ratunku. Podopiecznym Michała Probierza udało się zrealizować mi się i osiągnęli cel. W miniony wtorek wyeliminowali Walię i zapewnili sobie bilety na Euro 2024. Będzie to piąta taka impreza z rzędu, na której wystąpią biało-czerwoni. W grupie zagrają z Holandią, Austrią oraz Francją.
Powodów do optymizmu jak na razie nie ma zbyt wiele, ale do czerwca jeszcze dużo czasy, a m.in. Włodzimierz Lubański widzi nadzieję na to, że na mistrzostwach gra Polaków będzie zdecydowanie lepsza. - Nie jesteśmy skazani na pożarcie. Trener Michał Probierz zaczyna realizować swoją wizję, a zespół wygląda lepiej niż choćby pod koniec zeszłorocznych kwalifikacji. Oczywiście chciałbym, żebyśmy zakręcili się koło medalu, ale zdaję sobie sprawę, że to arcytrudne zadanie i szanse na powodzenie są niewielkie - ocenił legendarny piłkarz w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.
Za ostatnie mecze wyróżnił przede wszystkim trzech zawodników. - Osobiście wyróżniłbym cały zespół, a nie pojedyncze ogniwa. Fakt, że Szczęsny zrobił swoje, a Zalewski i Frankowski wnieśli wiele. Dobrze, że nasi piłkarze zyskali pewność siebie - stwierdził Lubański, który uważa, że biało-czerwonych stać na wyrównana rywalizację z najmocniejszymi.