Wojciech Kowalczyk

i

Autor: Kamil Piklikiewicz/East News Wojciech Kowalczyk uważa, że Jerzy Brzęczek powinien "odstrzelić" z reprezentacji Polski pięciu piłkarzy w tym Jakuba Błaszczykowskiego

Wojciech Kowalczyk: Brzęczek musi pożegnać Błaszczykowskiego [WYWIAD]

2018-07-14 7:20

Wybór Jerzego Brzęczka (47 l.) na następcę Adama Nawałki jest dla wielu dużym zaskoczeniem, bo spodziewano się raczej opcji zagranicznej. Wojciech Kowalczyk (46 l.) uważa jednak, że Brzęczek ma duże szanse na sukces, ale pod kilkoma warunkami. Jednym z nich jest „odstrzelenie” pięciu piłkarzy, w tym Kuby Błaszczykowskiego, siostrzeńca Brzęczka.

„Super Express”: - Jesteś zaskoczony tym, że następcą Nawałki został właśnie Brzęczek?
Wojciech Kowalczyk: - Powiem tak: Zbigniew Boniek to mistrz, jest niepodrabialny, zawsze musi postawić na swoim. Gdyby przez ostatnie tygodnie mówiło się, że selekcjonerem ma być Polak, to obstawiam, że "Zibi" wybrałby cudzoziemca. Mówiło się, że to będzie cudzoziemiec, no to Boniek wybrał Polaka. Podejrzewam, że Brzęczka miał już upatrzonego wcześniej, gdzieś tak po porażce z Kolumbią. Ale żeby była jasność: takie jest prawo prezesa PZPN. Przecież nie będzie chodził po związkowych korytarzach i pytał czy to dobry kandydat.

- No ale doprecyzujmy twoje zdanie: dobry czy nie?
- Znam Jurka z boiska, był moim najlepszym kapitanem. Jeśli będzie takim trenerem jakim był kapitanem, to osiągnie sukces. Prawdziwy kapitan, zwłaszcza poza boiskiem. Bo umówmy się: gwiazdą olimpijskiej to nie był Brzęczek, ale Juskowiak. Natomiast Jurek był wszystkim: prawą nogą, lewą, głową trenera Wójcika. Wszystko potrafił załatwić. A kiedy po wygranej z Kuwejtem w Barcelonie poszliśmy w miasto, Jurek zarządził, że bawimy się do 1:00 w nocy. 00:50 wstał i powiedział, że koniec imprezy. I cała kadra wróciła z nim do hotelu, choć przecież to była Hiszpania i dopiero pierwsza w nocy… To był taki kapitan, który wiedział, o której powinienem był być w łóżku (śmiech).

- Czyli dobrze cię pilnował?
- Nie tylko mnie, w „olimpijskiej” było kilku niezłych „zwierzaków” (śmiech).

- Najtrudniejsze zadanie przed Brzęczkiem?
- Pożegnanie Kuby Błaszczykowskiego. Ledwie Jurek został trenerem, już zaczęły się gadki, że to przecież wujek Kuby. Nawałce powoływanie Kuby jeszcze uchodziło, ale Brzęczek byłby za to wrzucany do niszczarki od razu. Uważam, że powinni się dogadać, to znaczy, że Kuba powinien odejść. Przecież za 2 lata będzie miał 35 lat, a nie sądzę, aby w jakimkolwiek klubie grał coraz więcej. Raczej coraz mniej. Dlatego pożegnanie z kadrą to najlepsze wyjście. Zresztą, nie tylko jego. Jeszcze w trakcie mundialu stworzyłem listę pięciu graczy, którzy powinni odejść.

- Kto znalazł się na tej czarnej liście?
- Poza Kubą, Piszczek, Jędrzejczyk, Peszko i Cionek. Mam nadzieję, że Jurek zrobi małą rewolucję. Ja w niego wierzę. Liga Narodów to poligon doświadczalny, natomiast na EURO 2020 awansuje pół Europy, bo rozgrywki się rozrosły. I jestem przekonany, że w tym gronie będzie zespół Jerzego Brzęczka.

Najnowsze