Zbigniew Boniek od długiego już czasu bryluje w mediach społecznościowych. "Zibi" szczególnie upodobał sobie Twittera, na którym regularnie publikuje wpisy, docierające do setek, tysięcy, a być może nawet milionów internautów. Często jest w swoich osądach ostry i odbierany jako kontrowersyjny. Nie brakuje także wiadomości z prywatnego życia byłego szefa PZPN. Z profilu Bońka dowiadujemy się m.in. jak wyglądają obecnie jego wnuki czy... w jaki sposób 66-latek dba o formę. Właśnie to ostatnie jest głównym przedmiotem wideo, które dostało nowe życie dzięki przypomnieniu o nim przez twitterowy profil, publikujący regularnie zabawne filmiki związane z polską piłką nożną. Oprócz ciężkiej pracy nad swoim ciałem Zbigniew Boniek zaprezentował także wesołe skarpetki, które trudno było przeoczyć na materiale wideo.
Czesław Michniewicz nie zamierzał tego ukrywać. Padła jasna deklaracja, to niemal pewne
Boniek we wzorzystych skarpetkach
Nagranie wideo ze Zbigniewem Bońkiem w roli głównej ma zaledwie 30 sekund, a i tak wystarczyło to, by stało się hitem Twittera. Nowe życie materiału sprawiło, że fani przypomnieli sobie o nim i znowu zaczęli wysyłać sobie wzajemnie. Boniek na klipie robi brzuszki, licząc kolejne powtórzenia i zapewnia, że mógłby tak w zasadzie bez końca, a bez problemu do stu. To naprawdę spore osiągnięcie!
Na pierwszym planie widać jednak stopy byłego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. A na nich, tuż przed obiektywem, ruszające się skarpetki w kolorowe paski. To modne uzupełnienie garderoby, a przykładający uwagę do eleganckiego wyglądu "Zibi" raczej nie zakłada ich przez przypadek.
Zbigniew Boniek wzbudza emocje
Choć Boniek nie jest już od jakiegoś czasu prezesem PZPN, gdy wygasła jego kolejna kadencja, to wciąż wzbudza spore emocje wśród fanów futbolu nad Wisłą. Niektórzy cenią go nie tylko za wspaniałe osiągnięcia z czasów, gdy występował jeszcze na boisku. Uważają, że wprowadził piłkę w naszym kraju na właściwe tory, a jego bezpośredniość zawsze pozostanie zaletą. Przeciwnicy legendy polskiego futbolu uważają, że pewnych rzeczy nie należy pisać publicznie. Wydaje się jednak, że "Zibi" pozostanie naturalny i nigdy się nie zmieni.