To tak naprawdę Zbigniew Boniek myśli o Probierzu. Prawda wyszła na jaw
Zbigniew Boniek od ponad dwóch lat nie jest już prezesem PZPN, ale w dalszym ciągu z jego opinią liczy się wielu kibiców i ekspertów. Legendarny polski piłkarz chętnie komentuje zresztą bieżące sprawy w polskiej piłce, a obecnie najgorętszym tematem są baraże o Euro 2024, które rozpoczną się już za kilka dni. Michał Probierz w czwartek wieczorem ogłosił powołania na kluczowe zgrupowanie, w których nie zabrakło niespodzianek. Najwięcej emocji wzbudziło zaproszenie dla Tarasa Romanczuka i Dominika Marczuka z Jagiellonii Białystok, a także pominięcie Arkadiusza Milika. Boniek w rozmowie z "Prawdą Futbolu" przyznał, że brak napastnika Juventusu może wprowadzić niepokój wśród piłkarzy i rozpocząć niepotrzebne rozmowy o nieobecności uznanego napastnika.
- Ja uważam, że zawodników jest za dużo jak na dwa tak ważne spotkania. Te powołania troszeczkę odzwierciedlają mentalność Michała. Lubi zaskakiwać i wprowadzać coś nowego. Ja natomiast nie do końca jestem przekonany, czy Michał to wszystko przemyślał od A do Z - stwierdził wprost były prezes PZPN. - Nie zapomnijmy, że jest bardzo doświadczonym trenerem, ale w zarządzaniu drużynami klubowymi w Polsce. Michał nie ma wielkiego doświadczenia międzynarodowego. Ja nie narzekam i nie mówię, że jest słabym trenerem. Czasami trzeba mieć wiele wątpliwości - dodał.
Zbigniew Boniek nie krył się z tym, co myśli o Michale Probierzu
Boniek zdecydował się nawet wskazać konkretne personalne wybory, które budzą jego niepokój. - Mi w tej drużynie brakuje Żurkowskiego i Kędziory. Mnie to zaskoczyło i dla mnie Skóraś i Kozłowski to są zawodnicy, których topowa forma jest na innym poziomie niż np. Marczuka. Michał Probierz lubi trochę zamętu, lubi robić coś nowego. Do tego musimy się przyzwyczaić - podsumował 68-latek. Pierwszy z barażowych meczów - z Estonią - już w czwartek (21 marca).