Pierwotnie reprezentacja Polski miała w czwartek mierzyć się w barażowym półfinale przeciwko Rosji. Wobec bestialskiego ataku tego kraju na Ukrainę FIFA oraz UEFA zadecydowały o wykluczeniu „Sbornej” ze wszystkich rozgrywek organizowanych pod egidą obu federacji. Ostatecznie biało-czerwonym przypadł „wolny los”, a zamiast starcia z Rosjanami towarzysko zmierzymy się ze Szkocją. Z wypiekami na twarzy czekać będziemy jednak na rezultat drugiego półfinału, w którym Szwedzi podejmą Czechów. Zwycięzca tego starcia zamelduje się w Chorzowie, aby 29. marca zmierzyć się z podopiecznymi Czesława Michniewicza w bezpośrednim meczu o awans na katarski mundial.
O pojedynek Szwedów z Czechami podczas wtorkowej konferencji został także zapytany Robert Lewandowski. - To są dwa wyrównane zespoły. Po spotkaniu na Euro jest w nas chęć rewanżu ze Szwedami i może minimalnie wolelibyśmy na nich trafić. Jedna i druga drużyna ma znanych zawodników, którzy występują w europejskich klubach – przyznał. „Lewy” podkreślił również rolę polskich kibiców w ewentualnym awansie na mundial – Wierzę, że na Stadionie Śląskim, przy pełnych trybunach, atmosfera będzie fantastyczna, a kibice dodadzą nam skrzydeł. Wystąpić w takim meczu to jest przeżycie. Czuję zawsze pozytywny dreszczyk przed takim spotkaniem. Nie możemy bać się tego wyzwania, tylko cieszyć się, że możemy w meczu o taką stawkę wystąpić. Jesteśmy mentalnie gotowi i nie możemy doczekać się tego spotkania – zakończył.