Nie wszyscy wiedzą, że popularny „Grosik” zaczynał od… tańca towarzyskiego w szkole „Astra” w Szczecinie. - Instruktor szkoły tańca Jacek Porazik zauważył, że w każdej przerwie Kamil kopie piłkę. A że pan Jacek sam był w przeszłości piłkarzem, to dostrzegał u syna smykałkę do piłki, więc nie chciał na siłę robić z niego tancerza – opowiadał kilka lat temu „Super Expressowi” Paweł Grosicki ojciec piłkarza, w przeszłości piłkarz rezerw Pogoni Szczecin. Grosicki senior nie miał problemów z wyborem klubu dla syna i szybko zapisał go na treningi.
Topił się w koszulce i butach
Miał za to problem, gdy syn podebrał mu strój piłkarski, a pan Paweł miał zagrać swój mecz. - Jeszcze większy szok przeżyłem, gdy jako 12-latek "pożyczył" ode mnie strój i buty, nie informując mnie o tym. Miałem jechać po pracy na swój mecz, a on ubrał się w strój i buty o rozmiarze 42, i "topiąc" się w tym wszystkim, poszedł na podwórko, żeby zaimponować kolegom – wspominał ojciec przyszłego reprezentanta Polski. Tak zaczęła się przygoda piłkarska Kamila, nie zawsze usłana różami. Problemy z hazardem, nie zawsze rozsądne decyzje przy zmianie klubu. Jedno co trzeba przyznać „Grosikowi”, że zawsze wstępy w Biało-czerwonych barwach stawiał na pierwszym miejscu.
Debiut u Beenhakkera
- Gra w reprezentacji to największy zaszczyt, ale granie w niej nie jest łatwe. W moich najlepszych latach w kadrze było to szczęście, że mieliśmy dobrych i doświadczonych piłkarzy, którzy potrafili przenieść formę z klubu na reprezentację – mówił Grosicki w wywiadzie dla "Super Expressu".
Zadebiutował w reprezentacji w 2008, jeszcze u trenera Leo Beenhakkera. Na finały Euro tym samym roku się nie załapał. Ale dwa następne turnieje odbyły się z jego udziałem. Podczas Euro we Francji był jednym z kluczowych piłkarzy u trenera Adama Nawałki. Turniej w 2021 roku opuścił, bo w okresie poprzedzającym mistrzostwa, większość czasu jako piłkarz West Bromwich Albion spędzał na na trybunach. Przed „Grosikiem” szansa na ustrzelenie nietypowego hat-tricka, czyli udział w trzecich finałach Euro, zapewne już ostatnich.
Tomasz Kłos ocenił heroiczny bój z Walią. Mówi o mękach i dyscyplinie na boisku [ROZMOWA SE]