Ten mecz miał dla podopiecznych Paulo Sousy kolosalne znaczenie. Przed starciem w Tiranie Polacy plasowali się za gospodarzami wtorkowego pojedynku, a zwycięstwo znacznie ułatwiało sytuację w walce o awans do mistrzostw świata. Przez dłuższą część spotkania utrzymywał się wynik 0:0, a zawodnicy obu drużyn mieli spore problemy z kreowaniem dogodnych sytuacji. Na szczęście wprowadzony na boisko w 71. minucie Karol Świderski ponownie nie zawiódł portugalskiego szkoleniowca. Już sześć minut po wejściu na murawę został bohaterem całej Polski, gdy pokonał albańskiego bramkarza. Był to gol na wagę zwycięstwa, które utrzymuje biało-czerwonych w grze o mistrzostwa świata. Jak ten sukces skomentował Jan Tomaszewski? Jego ocena jak zawsze nie pozostawia wątpliwości.
Zbigniew Boniek nie wytrzymał. Puściły mu wszelkie hamulce, ostre wulgaryzmy rzucone publicznie
W galerii poniżej możecie poznać bliżej Piotra Zielińskiego i jego rodzinę
Szczerze o Zielińskim
Były wybitny bramkarz reprezentacji Polski był przed spotkaniem optymistą. W ciągu ostatnich miesięcy dość ostro krytykował Paulo Sousę, jednak tym razem przytoczył słowa Portugalczyka, które uznał za odpowiednie. Ocenił także przebieg wtorkowego meczu i występ poszczególnych zawodników, nie gryzł się przy tym w język. Tomaszewski przyzwyczaił do krytyki Piotra Zielińskiego, ale występ pomocnika Napoli w Tiranie zapadł w pamięci eksperta.
- Cały czas wierzyłem w zwycięstwo. Nawet Sousa powiedział, że każdy z naszych piłkarzy jest zdecydowanie lepszy od przeciwnika. Poza tym, w Albanii nie zagrało sześciu czy siedmiu zawodników. Z powodu kontuzji, kartek, a także koronawirusa. Ale to ich problem. Stracili przez to na animuszu. Było kwestią czasu aż strzelimy im gola. Graliśmy bardzo zdecydowanie w defensywie, a dla mnie najbardziej wartościowym zawodnikiem był Piotr Zieliński. I to nie dlatego, że rozgrywał spektakularne akcje, ale odebrał bardzo dużo piłek! - stwierdził 73-latek.