Tylko żona krytykuje Załuskę

2009-01-05 6:00

Polski bramkarz Dundee United Łukasz Załuska bronił znakomicie, ale żona Magdalena... go skrytykowała

- Zremisowaliśmy 2:2 z Celtikiem na ich boisku, pokazaliśmy, że nie jesteśmy "ogórkami". Wszyscy jesteśmy zadowoleni, z wyjątkiem żony Magdy, która... skrytykowała mój występ - opowiada ze śmiechem bramkarz Dundee United Łukasz Załuska (27 l.).

To był wyjątkowy mecz. W bramce Celticu zagrał Artur Boruc (29 l.). Naprzeciwko, w bramce Dundee - Załuska, który tuż przed świętami podpisał kontrakt z mistrzem Szkocji i od czerwca będzie grał w Glasgow razem z Borucem. - Ciśnienie przed meczem z Celtikiem było ogromne, aż sam się dziwię, że nie zwariowałem - przyznaje Załuska. - Wszyscy tylko mówili o mojej rywalizacji z Borucem.

Grek go zdemolował

Załuska przyznaje, że trener bramkarzy Dundee Scott Thompson starał się go uspokoić: - Powiedział mi: "Lukas, nie próbuj niczego udowadniać, nie musisz mieć pięciu interwencji życia, bo zamiast tego puścisz pięć szmat ". Posłuchałem go i się wyłączyłem. Zapomniałem o Borucu, o transmisji w polskiej telewizji i chyba wyszło nieźle - mówi polski bramkarz.

Rzeczywiście, było nieźle. Nikt nie miał do Załuski pretensji o dwie puszczone bramki. W obu przypadkach pokonał go Georgios Samaras (12. i 58. min).

- Grek dwa razy mnie zdemolował. Nie tylko strzelił oba gole, przy jednym z dośrodkowań dostałem od niego solidnego kopa w nogę, mam ją lekko zarysowaną. Ale co tam, finał był dla nas szczęśliwy, wyrwaliśmy Celticowi punkt - podkreśla Łukasz.

Zaatakują Rangersów

Piłkarze Celticu byli wściekli, bo mimo że prowadzili już z Dundee United 2:0, to w drugiej połowie dali sobie strzelić dwa gole.

- Przed meczem remis wzięlibyśmy w ciemno - przyznaje Załuska. - Ale po meczu pozostał niedosyt. Nie przypominam sobie, aby jakaś drużyna w Glasgow zdołała odrobić straty. Nam się to udało. Pokazaliśmy, że nie jesteśmy drużyną "ogórków" i zrobiliśmy kolejny krok do Pucharu UEFA. A niektórzy moi koledzy mówią już nawet o... ataku na drugie miejsce zajmowane przez Rangersów - deklaruje Załuska, którego podczas meczu obserwował Andrzej Dawidziuk, trener bramkarzy reprezentacji Polski.

Zje kilo mandarynek

Po 21 kolejkach Dundee United zajmuje w lidze szkockiej trzecie miejsce. Do Rangers traci 11 punktów, a do lidera - Celticu - 16 punktów.

- Jesteśmy trzecią siłą ligi - mówi. - Ale ja już szykuję się na kolejny mecz z Celtikiem. Tym razem zmierzymy się w półfinale Pucharu Ligi Szkockiej. Zagramy na Stadionie Narodowym. Jeśli wygramy, to zjem... kilogram moich ulubionych mandarynek ("Mandarynki" to także przydomek zespołu Dundee, w którym gra Załuska) - kończy zadowolony Łukasz.

Zdaniem brytyjskich mediów rywalizujący w ten weekend z Załuską Artur Boruc jest najpoważniejszym kandydatem do gry w Newcastle United.

Najnowsze