Polanski stwierdził, że usunięcie go z reprezentacji Polski nie jest samodzielną decyzją Nawałki i "ktoś" miał wpływ na selekcjonera. Co na to Boniek?
- Chodzi o trenera, piłkarza? Muszę powiedzieć, że ten aspekt zastanowił mnie najbardziej. Wie Pan, jak to się mówi we Włoszech? Facet, piłkarz musi mieć „coglioni” (odpowiednik polskiego "trzeba mieć jaja"). Jeśli masz coś do powiedzenia, to nie używaj stwierdzeń „ktoś”, „coś”, „gdzieś” tylko daj imię i nazwisko. W ten sposób Polanski rzucił błoto na całą grupę, a to niczemu nie służy. - mówi Boniek w rozmowie z polsatsport.pl.
Przeczytaj: Eugen Polanski: U Adama Nawałki trenowaliśmy jak juniorzy [WYWIAD]
- Ja Eugena absolutnie lubię i do niego nic nie mam, ale użył on pewnych argumentów, których piłkarz nie powinien używać - dodaje prezes PZPN. - Większe przewinienia się jednak wybaczało, więc zobaczymy co z tego wyniknie. Na razie Eugen powiedział, że nie interesują go powołania, więc będziemy próbowali zrobić to bez niego.