Polacy na wyjazdowy mecz z Anglią udawali się w nie najlepszych nastrojach. Z gry wypadł bowiem kapitan i największa gwiazda reprezentacji, Robert Lewandowski. Już wcześniej było wiadomo, że z powodu pozytywnego wyniku testu na obecność COVID-19 nie zagra Mateusz Klich. Na szczęście do gry ostatecznie dopuszczono Grzegorza Krychowiaka. Kadra na Wembley jechała jednak skazywana na pożarcie.
Samo spotkanie pokazało jednak, że Anglicy byli „do ugryzienia”. Co prawda pierwsza połowa w wykonaniu podopiecznych Paulo Sousy była bardzo słaba i na przerwę schodziliśmy z rezultatem 0:1. Niecały kwadrans po przerwie do wyrównania doprowadził jednak Jakub Moder, a „Synowie Albionu” wydawali się całkowicie oszołomieni takim obrotem spraw. Wtedy realne wydawało się nawet zwycięstwo, ostatecznie nie udało się ugrać choćby remisu. Polaków złudzeń pozbawił Harry Maguire, który w 85. minucie spotkania pokonał Wojciecha Szczęsnego piekielnie mocnym uderzeniem z okolic 11. metra.
W opinii prezesa PZPN Zbigniewa Bońka końcowy rezultat oraz postawa biało-czerwonych pozostawiły spory niedosyt. - Nie powiedziałbym, żeby Anglicy walczyli na śmierć i życie o drugiego gola. Troszkę niepotrzebnie, jak zwykle, im pomogliśmy – zaznaczył Boniek w rozmowie z portalem Interia.pl. - Nie widziałem nikogo, kto byłby zły na to, że nie zremisowaliśmy, a przecież mogliśmy spokojnie zremisować. Słuchając pomeczowych wypowiedzi, brakowało mi tej złości sportowej. W drugiej połowie nie było momentu, w którym by oni nas zdominowali. Raczej to my graliśmy spokojnie – dodał.
65-latek podkreśla jednak, że pierwsze oceny selekcjonera Paulo Sousy są pozytywne i powinien on w dalszym ciągu ze spokojem pracować nad rozwojem kadry. - Niech Paulo Sousa nadal pracuje i robi swoje, bez oglądania się na jakiekolwiek układy. Materiał do analiz ma znakomity. Świat się nie zawalił, ale remisu szkoda jak cholera. Gramy dalej! – zakończył.
Reprezentację Polski czekają teraz przygotowania do mistrzostw Europy. Biało-czerwoni w grupie zmierzą się z reprezentacjami Słowacji, Hiszpanii oraz Szwecji. Kolejne mecze eliminacyjne do przyszłorocznych mistrzostw świata w Katarze podopieczni Paulo Sousy rozegrają natomiast już we wrześniu. Polacy podejmą wtedy Albanię oraz Anglię, zmierzą się także w wyjazdowym spotkaniu z San Marino.