O Lewandowskim niedawno zrobiło się nieco głośniej, a to za sprawą premiery filmu o nim samym. W filmie przygotowanym przez Amazon pojawiło się wiele niepublikowanych wcześniej materiałów i informacji z życia najlepszego polskiego piłkarza. Ale nie oznacza to, że całkiem ucichły już echa występów Lewandowskiego na ostatnim zgrupowaniu reprezentacji Polski, na którym Biało-Czerwoni zmierzyli się z Czechami oraz Albanią w ramach eliminacji EURO 2024. Robert Lewandowski nie grał tak, jak się do tego przyzwyczailiśmy i wciąż wyglądał na zawodnika, któremu trudno się odnaleźć na boisku. W meczu z Albanią miał co prawda okazję na zdobycie pięknego gola, ale w ostatniej chwili obrońcy wybili piłkę lecącą do bramki, a poza tym kapitanowi przydarzały się także błędy. Mimo to Zbigniew Boniek jest daleki od krytykowania piłkarza Barcelony.
Zbigniew Boniek staje w obronie Lewandowskiego
Słowa Bońka są o tyle zaskakujące, że jak mało kto były prezes PZPN lubi podkręcić atmosferę w dyskusji o polskiej piłce. Tym razem jednak staje w opozycji do krytykujących i tłumaczy, czemu nie chce uderzać w Lewandowskiego. – Robert wiele razy ratował nas w opałach, wyciągał nam kamienie zwycięstwa z płonącego ogniska, a teraz ma słabszy okres. Ma święte prawo do słabszego meczu – powiedział Boniek w rozmowie z Polsat Sport, dodając, że Polacy są „radykalni w piłkarskich osądach”.
– To nie może tak działać, że Robert nie strzeli gola w następnym meczu i już wszyscy będą nawoływać, żeby go odsunąć z pierwszego składu – podkreślił były prezes PZPN.