Oznacza to spadek o jedno "oczko" w porównaniu z poprzednim rankingiem. Nie ma jednak co robić tragedii, bo po tragicznym EURO 2008 znajdowaliśmy się jeszcze niżej – na 32. miejscu. Martwi za to fakt, że od dokładnie roku Polacy systematycznie w notowaniu światowej federacji spadają. Równo 12 miesięcy temu byliśmy na najwyższej w historii, 16. pozycji, o której teraz możemy tylko pomarzyć.
Startujące już w tej weekend eliminacje do mundialu w RPA są jednak świetną okazją, by podreperować nasze statystyki. Teoretycznie nie powinno być to trudne, ponieważ Słowenia z którą gramy w sobotę zajmuje 79. lokatę, natomiast San Marino (mecz w środę) dopiero 200. Najwyżej z naszych rywali są wciąż notowani Czesi (8. miejsce), Irlandia Północna jest 32., a Słowacja 67.
Drobne zmiany zaszły również na szczycie rankingu. Co prawda nadal prowadzą Hiszpanie, jednak na drugie miejsce awansowali Włosi, którzy o jedną lokatę w dół zepchnęli Niemców.