Malutkie, bo ledwie 16-tysięczne, miasteczko, które reprezentuje Barbastro dopieszczało obiekt do ostatnich chwil przed pierwszym gwizdkiem. Dla czwartoligowca, zajmującego dopiero 16. miejsce na tym poziomie rozgrywkowym, spotkanie z Barceloną to wielkie święto. Ten mecz kibice i piłkarze UD Barbastro będą pamiętać latami, będzie to spotkanie pamiętał również Wojciech Szczęsny.
Decyzja fanów Barcelony
Polski bramkarz wzmocnił Blaugranę już po zamknięciu okna transferowego. Kontuzji doznał Marc-Andre ter Stegen, podstawowy golkiper klubu ze stolicy Katalonii będzie pauzował jeszcze wiele miesięcy. Szczęsny zdecydował się wrócić do gry z emerytury, bowiem latem ogłosił rozbrat z futbolem. Szczęsny miał szybko wygryźć z bramki Inakiego Penię, ale jednak sprawy potoczyły się inaczej. "Szczena" spędził długie tygodnie na ławce rezerwowych i to właśnie mecz Pucharu Hiszpanii z Barbastro jest jego pierwszym w Barcelonie.
Mecz o 1/8 finału krajowego pucharu to wielkie święto dla Barbastro, a dla Barcelony spotkanie, które trzeba wygrać wysoko, pewnie, unikając kompromitacji. Kibice FCB mogą być sfrustrowani działaniami władz klubu i brakiem rejestracji Daniego Olmo. Z przyjazdu do Barbastro... zrezygnowali. Zrzekli się swojej puli biletów. Nie ma fanów Blaugrany na obiekcie czwartoligowca. Debiut Szczęsnego w zespole "Barcy" oglądają więc tylko miejscowi...