Tomasz Jodłowiec ma robotę do wykonania
W ekstraklasie debiutował w Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski. Wywalczył z nią dwa Puchary Ligi i Puchar Polski. Później przeniósł się do Polonii Warszawa i Śląska Wrocław. Jednak największe sukcesy zanotował w Legii, z którą wywalczył jedenaście pucharów. Sześć razy był mistrzem, cztery razy zdobywał Puchar Polski, a raz Superpuchar. Mistrzem był także z Piastem Gliwice. Ostatnio przez pół roku nie miał klubu. Będzie występował w czwartoligowej Sparcie Kazimierza Wielka, z którą chce wywalczyć awans. - Nie mam jednak na co narzekać, a przecież jeszcze nie zakończyłem kariery. Jest robota ze Spartą Kazimierza Wielka do wykonania - zadeklarował w rozmowie z Jaromirem Krukiem z portalu Łączy nas piłka.
Pozostał niedosyt po meczu w Marsylii z Portugalią
Z reprezentacją Polski zadebiutował w meczu z Czechami w eliminacjach MŚ 2010. Wtedy selekcjonerem był Leo Beenhakker. Doświadczony pomocnik zagrał także na mistrzostwach Europy we Francji, gdzie Biało-czerwoni dotarli do ćwierćfinału. Nie może jednak odżałować, że na tym turnieju nie udało się wywalczyć promocji do półfinału. To było jego pożegnanie z drużyną narodową, w której rozegrał 49 meczów. - Ostatni mecz w drużynie narodowej rozegrałem na pięknym stadionie w Marsylii - przypomniał Jodłowiec, cytowany przez portal Łączy nas piłka. - Szkoda, że przegraliśmy po karnych z Portugalią. Doszliśmy do ćwierćfinału. Pozostał jednak niedosyt. Byliśmy bliscy wyeliminowania Portugalii, która sięgnęła po złoto. Zabrakło mi jednego występu do pięćdziesiątki. Udział w finałach EURO 2016 był niesamowitym przeżyciem. Przeżyłem z kadrą niesamowitą przygodę. Emocji, których doświadczyłem nie da się z niczym porównywać - wyznał były pomocnik reprezentacji Polski.
- Udział w finałach EURO 2016 był niesamowitym przeżyciem. Przeżyłem z kadrą niesamowitą przygodę. Emocji, których doświadczyłem nie da się z niczym porównywać - powiedział Tomasz Jodłowiec, cytowany przez portal Łączy nas piłka.