Amerykańska agencja Bloomberg opublikowała informację o tym, że Kathryn Mayorga wycofała pozew przeciwko Cristiano Ronaldo. Kobieta jakiś czas temu oskarżyła Portugalczyka, że ten zgwałcił ją w 2009 roku. Niedługo później okazało się, że przekazy medialne są niekompletne. Faktycznie, oskarżenie wycofano, ale tylko z sądu stanowego w Las Vegas. Sprawa wciąż toczyć się będzie za to w sądzie federalnym. Za Oceanem zauważono, że to sprytny zabieg. Prawnicy Kathryn Mayorgi nie mogli bowiem dostarczyć CR7 wezwań na rozprawę, a kolejna instancja ma większe możliwości i ponoć znany jest już adres piłkarza we Włoszech.
Przez problemy Cristiano Ronaldo spore kłopoty z ustaleniem kalendarza miał również Juventus Turyn. "Stara Dama" przez ostatnie kilka lat brała udział w towarzyskich meczach w Stanach Zjednoczonych. Przed sezonem 2018/19 ekipa ze stolicy Piemontu uda się jednak do Chin. Szefowie nie chcieli bowiem narażać swojej gwiazdy na nieprzyjemności za Wielką Wodą.
Cristiano Ronaldo wciąż utrzymuje, że jest niewinny. W swojej wersji potwierdził, że między nim a Mayorgą w czerwcu 2009 roku faktycznie doszło do stosunku, ale zaznaczył przy tym, że kobieta na wszystko się zgodziła.