Golasy, które wbiegają na boiska podczas ważnych spotkań (tzw. "pitch invaders") to żadna nowość w futbolu. Po raz pierwszy w sobotę zdarzyło się jednak, by decydujący bój został przerwany przez... kobietę. Kinsey Wolanski pojawiła się na płycie Wanda Metropolitano w pierwszej połowie, mając na sobie tylko kusy kostium, odkrywający jej największe atuty. Niedługo później okazało się, że Amerykanka prowadzi nieźle prosperujące konto na Instagramie. Tuż przed meczem Liverpool - Tottenham jej profil na portalu społecznościowym obserwowało około 300 tysięcy użytkowników.
Sobotnie zachowanie sprawiło, że kobieta jeszcze mocniej zyskała na popularności. W zaledwie kilka godzin po końcowym gwizdku Słoweńca Damira Skominy, profil Kinsey Wolanski na Instagramie obserwowało już ponad 2 miliony innych internautów. Szefowie portalu społecznościowego zdecydowali się zareagować i konto zjawiskowej blondynki zostało zablokowane.
Gdy założyła prywatny profil, Instagram wreszcie odblokował jej poprzednie, oficjalne konto. Kinsey Wolanski dodała zaledwie kilka postów, by znowu otrzymać blokadę. Zdążyła jednak zasugerować, że ma kolejne wielkie imprezy na celowniku. "Madryt podbity, co dalej?" - napisała przy jednym z kilku opublikowanych postów.