Zalewski musi pauzować. Przykre wieści
Nicola Zalewski był w zasadzie najlepszym zawodnikiem reprezentacji Polski w ostatnich miesiącach. Choć Polak błyszczał w narodowych barwach, to w swoim klubie miał duże problemy, był nawet odsuwany od składu decyzją nie trenera, a władz klubu. Ostatecznie zimą postanowił on przyjąć propozycję wypożyczenia do Interu Mediolan. Dla wielu fanów ruch ten mógł być zaskakujący, bo jak to piłkarz nie łapiący się do składu Romy idzie do mistrza Włoch i czołowej drużyny ligi w tym sezonie. A jednak to właśnie mecze reprezentacji pokazywały prawdziwy potencjał pomocnika, który najwyraźniej do obecnego zespołu Romy nie pasował. Niestety, po dobrym początku w Interze Zalewski musi pogodzić się z przymusową przerwą w grze.
W ostatnim meczu ligowym Zalewski nie zagrał ani minuty, ale później klub wydał komunikat, że powodem były problemy zdrowotne, a dokładniej „naciągnięcie mięśnia łydki”. Mogło się wydawać, że przerwa Polaka trwać będzie ledwie kilka dni, ale sprawa jest poważniejsza. „Tuttosport” podaje, że pauza Zalewskiego trwać będzie aż do meczu z Atalantą 16 marca! „Corriere dello Sport” podaje niewiele, ale jednak bardziej optymistyczne informacje, że Zalewski będzie gotowy do kadry meczowej na rewanżowe spotkanie z Feyenoordem w Lidze Mistrzów, które zostało zaplanowane na 11 marca.
Nicola Zalewski w szczerej rozmowie z mediami Interu. O kadrze, debiutach i... Ronaldo
Przypomnijmy, że Zalewski był wyróżniającym się zawodnikiem w ostatnich meczach kadry, a przecież pierwsze spotkanie naszej reprezentacji w walce o mistrzostwa świata już 21 marca. Byłaby wielka szkoda, gdyby Zalewski przyjechał na kadrę dopiero co wracając po kontuzji, bo od jego postawy może wiele zależeć, choć pierwsze spotkania zagramy u siebie z Litwą oraz Maltą, czyli drużynami, z którymi nie powinniśmy mieć żadnych problemów nawet nie będąc w optymalnym składzie.