Chciałbym krzyczeć PIO, PIO jeszcze wiele razy

i

Autor: Archiwum Chciałbym krzyczeć PIO, PIO jeszcze wiele razy

Legendarny włoski komentator o Krzysztofie Piątku: chcę więcej krzyczeć "Pio, Pio, Pio"! [TYLKO U NAS]

2019-08-23 4:33

Włoski dziennikarz Tiziano Crudeli (76 l.) zasłynął w Polsce wykrzykiwaniem wniebogłosy „Pio, Pio” po kolejnych golach Krzysztofa Piątka (24 l.). A przed startem nowego sezonu Serie A, w wywiadzie dla „Super Expressu”, apeluje: - Milan musi wykorzystać jego zalety. Teraz tego nie robi!

„Super Express”: - Ile razy w nowym sezonie usłyszymy sławne „Pio, Pio”?

Tiziano Crudeli: - Życzę sobie z całego serca, żeby krzyczeć wiele, wiele, wiele razy. Wierzę w tego piłkarza!

- W jaki sposób narodził się ten sposób celebrowania goli Piątka?

- To był mój sposób na wyrażenie entuzjazmu w inny sposób. Moja praca daje mi już ogromny bagaż doświadczeń, ale ten okrzyk „Pio, Pio” odbił się echem na świecie.

- Wielu ekspertów uważa, że drugi sezon może być trudniejszy dla Piątka. Zgadza się pan?

- Tak, ponieważ rywale wiedzą już jak on strzela. Potrzeba jednak gry funkcjonalnej dla Piątka, zwłaszcza w fazie ofensywnej, aby móc zapewnić napastnikowi potrzebne asysty. Milan w tym momencie szuka drugiego napastnika i ofensywnego pomocnika po to, żeby umożliwić Piątkowi dobre poruszanie się w ataku.

- Dlaczego pana zdaniem Piątek nie strzelił żadnego gola w okresie przygotowawczym?

- Był obsługiwany niezbyt często i źle. Prawdą jest jednak również, że Milan się odradza. Trener Giampaolo próbuje wdrożyć nową grę. Jak dotąd nowe nabytki nie weszły jeszcze na pełne obroty, nie było zatem właściwej gry zespołowej.

- Krzysztof poradzi sobie z presją?

- Kiedy strzelasz to wszystko inne spada na drugi plan, ale jeśli nie, a jesteś prawdziwym snajperem, to presja narasta i otoczenie może ją mocno nakładać.

- Może strzelić w nowym sezonie więcej bramek niż w poprzednim?

- Pamiętajmy, że Piątek zdobył w Milanie i Genoi łącznie 30 bramek. Życzę sobie, aby w zespole Rossonerich strzelił więcej niż 11 goli z poprzedniego sezonu. Wiele zależy od gry i tego, czy Milan stworzy Piątkowi warunki do strzelania i zagrażania bramce przeciwnika.

- W Polsce niektórzy kibice żartobliwie wytykają Piątkowi, że nie strzelił gola w klubie odkąd... się ożenił.

- To może być jakiś powód, ciekawy pomysł (śmiech).

- Jeśli Piątek znowu zaliczy sezon tak bogaty w bramki to może opuścić Milan?

- Nie, ponieważ Milan chce stać się takim klubem, jakim dzisiaj jest np. Juventus. Jeśli Piątek nadal będzie w Mediolanie prawdziwym snajperem z krwi i kości to na pewno nie zostanie sprzedany. Rossoneri chcą się dostać na wysoki poziom i na nim pozostać

- Jaki polski piłkarz w Serie A jest najlepszy? Mamy ich w tej lidze aż szesnastu.

- Dobre pytanie… Piątek! Zdecydowanie Piątek. Jest najlepszy ze wszystkich.

- A poza nim?

- Dla mnie liczy się tylko Piątek!

- Myślałem, że może wspomni pan o Arkadiuszu Miliku. To na koniec zapytam jeszcze o niego – wielu polskich kibiców krytykuje go za nieskuteczność. A jak jest odbierany przez Włochów?

- Tutaj możemy wrócić do tego, o czym mówiłem wcześniej. Jeśli byłby wykorzystywany w grze stworzonej do swoich predyspozycji to mógłby stać się bardzo interesującym napastnikiem. Oczywiście jego kariera jest uwarunkowana dwiema poważnymi kontuzjami, ale potrzebuje gry funkcjonalnej dla siebie. Zbliżył się do poziomu 20 bramek [w zeszłym sezonie zdobył 17 – przyp. red.], ale na swojej drodze napotkał trudności.

Rozmawiał Marcin Długosz

Najnowsze