Pójdzie drogą Kuby Kiwiora?
Do Włoch Wiśniewski wyjechał przed rokiem z Górnika Zabrze. Trafił do drugoligowego zespołu Venezia. Wypromował się szybko, bo już po rundzie jesiennej trafił do Spezii, gdzie wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie u boku innych Polaków jak bramkarz Bartłomiej Drągowski, Arkadiusz Reca czy Szymon Żurkowski. Młody obrońca w tym roku zagrał w 14 meczach, w których strzelił gola. - Wiśniewski po przenosinach zrobił na mnie pozytywne wrażenie - mówi nam Piotr Czachowski, były obrońca kadry, a obecnie komentator piłkarski. - Przy jego warunkach fizycznych nie sądziłem, że może w tych spotkaniach tak zgrabnie łączyć elementy gry defensywnej z ofensywną. Nie jest w tym momencie takim piłkarzem jak Jakub Kiwior, który ma dobre podanie wprowadzające. Jednak w starciach 1 na 1 trudno go ograć. Jest szybki, zwrotny jak na takiego zawodnika. Teraz musi zdobywać doświadczenie po to, aby punktować i wprowadzić swoją osobę na jeszcze wyższy poziom - zaznacza.
Perspektywy są obiecujące
Obrońca Spezii wywarł także pozytywne wrażenie na selekcjonerze drużyny narodowej. Fernando Santos zaprosił go bowiem na czerwcowe zgrupowanie. - Powołanie do kadry od selekcjonera Fernando Santosa jest dla niego nobilitacją - ocenia. - Będzie wiedział, co go za moment może czekać. Jak patrzymy na defensywę kadry, to trzeba cieszyć się takim Wiśniewskim. Zmiana pokolenia już następuje w drużynie narodowej. Dlatego trzeba z nim wiązać nadzieje. Kiwior wskazał mu drogę. Trafił do reprezentacji, a następnie do Arsenalu. Może być tak, że zaraz Wiśniewski będzie dawał nam dużo dumy i pociechy. Wtedy nie będziemy tak narzekać na defensywę, jak ostatnio. Dużo pracy przed nim, żeby zaistniał, ale perspektywy są obiecujące - stwierdza Czachowski.
Bukmacherzy stawiają na Hellas
Teraz przed Wiśniewskim i jego polskimi kolegami ze Spezii baraż z Hellas Werona o utrzymanie w Serie A. Piłkarzem rywali jest Paweł Dawidowicz. - Minimalnie większe szansę daję Spezii - analizuje Czachowski. - Mają konkretniejszy przód i linię pomocy. Jednak bukmacherzy stawiają na Hellas. Jednak ja tak nie uważam. Dla mnie lepszym zespołem jako całość jest Spezia. O defensywach nie mówię, bo obie ekipy nie mają się czym chwalić. To będzie bardzo wyrównane spotkanie. Nie wykluczone, że o tym, kto zostanie w elicie zadecydują rzuty karne. Spezia miała więcej pomysłu na to, jak grać w piłkę. Hellas bazuje na przeciętnej defensywie i nowym trenerze. Marco Zaffaroni przyszedł na początku rundy i zrobił porządki. Spodziewam się, że zwycięzcą będzie zespół, który jako pierwszy strzeli gola. Obie drużyny zaczną bardzo spokojnie, bo nie ma już czasu na błędy i ewentualną poprawkę. Dlatego muszą zagrać odpowiedzialnie - zapowiada były kadrowicz.