Juventus w obecnym sezonie musi borykać się z wieloma problemami. Zespół nie wygrywa tak regularnie jak przyzwyczaił do tego w przeszłości, choć 2021 rok rozpoczął bardzo udanie. W lidze zgarnia triumf za triumfem z przerwą na wyjazdowy pojedynek z Interem właśnie, w którym poniósł porażkę 0:2. "Bianconeri" zrewanżowali się jednak rywalom w Pucharze Włoch, wygrywając pierwsze starcie 2:1 i stawiając się w komfortowej sytuacji przed rewanżem.
To może ROZWŚCIECZYĆ fanów Realu Madryt. Nie wygląda to dobrze, prawdziwy DRAMAT
Nie byłoby tego triumfu gdyby nie Cristiano Ronaldo. Portugalczyk pokonał Samira Handanovicia dwukrotnie już w pierwszej połowie, a miał ochotę na więcej. I stąd właśnie wynikała jego wielka frustracja, gdy trener Andrea Pirlo zdecydował się go zmienić na ostatni kwadrans pojedynku w Mediolanie. Kamerom nie było trudno wyłapać reacji zawodnika, który aż kipiał wściekłością, że nie będze mu dane dograć prestiżowej potyczki do samego końca.
- Nie ma w kontrakcie zapisu mówiącego, że Cristiano musi dogrywać mecze do końca. Potrzebował odpocząć - tłumaczył po końcowym gwizdku trener Juventusu, Andrea Pirlo.
Raz jeszcze mogliśmy się więc przekonać jak ambitnym piłkarzem jest mistrz Europy z 2016 roku. Mimo 35 lat na karku, głód zwycięstw drzemie w nim nieustannie.