Zalewskiemu kontrakt z Romą kończy się w czerwcu przyszłego roku. Dopiero co zamknięte okienko transferowe było ostatnią szansą, by rzymski klub mógł na Polaku zarobić. Już na początku lata piłkarz odrzucił propozycję PSV Eindhoven, a potem pytały o niego inne kluby. Jednak najbardziej uparli się Turcy z Galatasaray. Wysyłali po niego nawet prywatny samolot.
Trener Galaty Okan Buruk miał zapewnić Zalewskiego, że będzie u niego kluczową postacią w zespole, niezależnie od taktyki i systemu. Ten jednak pokręcił nosem, stawiając Turkom zaporowe warunki: czteroletni kontrakt z gwarancją rocznych zarobków na poziomie 2,5 mln euro. Włoskie źródła uważają, że Zalewski w Romie zarabia milion euro rocznie.
Do transferu nie doszło, choć Roma i Galatasaray doszły do porozumienia w kwestii sumy odstępnego. Dlatego rzymianie są wściekli na Zalewskiego, który w ostatniej chwili zrezygnował z przeprowadzki do Turcji. Liczyli, że zarobią za nim nawet 12 mln euro. Byłby to dla nich złoty interes, biorąc pod uwagę fakt, że trener Daniele De Rossi rzadko daje grać Polakowi. Praktycznie na niego nie stawia. Teraz będzie jeszcze gorzej, bo AS Roma odsunęła Zalewskiego od składu. Nie było go wczoraj w kadrze w zremisowanym przez Romę 1:1 meczu z Genoą.
– Czy jego odsunięcie od składu jest ostateczne? Nie sądzę, uważam, że ma to związek z wygasającą umową. To była decyzja klubu, nie miałem na nią wpływu. Mam nadzieję, że strony dojdą do porozumienia, w związku z czym Nicola zostanie przywrócony do drużyny – stwierdził trener Daniele De Rossi jeszcze przed mecze.
Kadrowicz wybrał kolejne miesiące w Rzymie, gdzie spędził całe piłkarskie życie. Teraz za podpisanie umowy z nowym klubem zarobi miliony, od stycznia będzie mógł już związać się z nowym klubem, a Roma nic za niego nie dostanie. Chyba, że dogada się z Zalewskim i podpisze nową umowę. Zalewski jednak w klubie błyszczy mniej rzadziej niż w reprezentacji. Gdy szkoleniowcem ASM był Jose Mourinho, to Zalewski był zazwyczaj wahadłowym. Mimo że nie notował zbyt dużo goli i asyst, to jednak The Special One na niego stawiał. De Rossi dał mu dotąd zagrać 142 minuty w trzech meczach Serie A. Zobaczymy, czy ten licznik zmieni się przed następnymi meczami reprezentacji Polski w Lidze Narodów. Selekcjoner Michał Probierz już za około 2 tygodnie powinien wysyłać powołania...