Urocza pani dietetyk współpracuje z "Portowcami" od trzech miesięcy i sama przyznaje, że początki nie były łatwe. - Nie u wszystkich świadomość żywieniowa jest na odpowiednim poziomie - mówi Piotrowska, na co dzień właścicielka poradni dietetycznej Dietomedical w Szczecinie.
Podstawą diety podopiecznych Czesława Michniewicza są przede wszystkim naturalne wyroby, np. nieprzetworzone produkty, takie jak ryby i mięsa, które najczęściej podawane są z ryżem lub kaszą oraz świeżymi warzywami. Szczecinianie najbardziej lubują się jednak w makaronach.
Steven Gerrard POSTAWIŁ 500 butelek piwa kibicom Los Angeles Galaxy [WIDEO]
- Przed meczami króluje u nas spaghetti. Nie podajemy zawodnikom gotowych dań, tylko rozstawiamy kilka składników, a piłkarze w dowolnej konfiguracji komponują sobie jedzenie. Dajemy zawodnikom duży wybór, a to podnosi ich świadomość w tym zakresie. Nie narzekają, więc chyba im smakuje - śmieje się sympatyczna pani dietetyk.Piotrowska zaznacza, że mimo iż jej rola kojarzy się głównie z żywieniowymi obostrzeniami, pozostawia piłkarzom dużą swobodę.
- Wiadomo, że pizza z mojego punktu widzenia nie jest idealnym daniem dla piłkarza, jednak jedzona sporadycznie, nie powinna mieć negatywnego wpływu na ogólną kondycję i zdrowie. Takie potrawy należy traktować jako tzw. cheat meal (danie, które na co dzień jest zakazane w diecie - przyp. red.) - tłumaczy fachowo. - Piwo po meczu? Dla odnowy mięśni słód może mieć pozytywny skutek, więc małe byłoby dopuszczalne, ale wiadomo, że na jednym małym się nigdy nie kończy, więc raczej unikamy tego trunku - dodaje z uśmiechem.