Spotkanie Walia - Belgia było drugim ćwierćfinałowym spotkaniem mistrzostw Europy. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego większe szansę na zwycięstwo dawano podopiecznym Marca Wilmotsa, którzy przed rozpoczęciem turnieju byli wskazywani jako jeden z faworytów do triumfu w całych rozgrywkach. I to "Czerwone Diabły" lepiej rozpoczęły ten mecz, ruszyli do ataku, raz po raz zagrażając walijskiemu bramkarzowi. W 11. minucie oddali trzy strzały i każdy z nich powinien zakończyć się golem. Jednak już dwie minuty później mogli się cieszyć, ponieważ Radja Nainggolan zdecydował się na atomowe uderzenie z 30. metrów i piłka zatrzepotała w bramce.
Wydawało się, że Belgowie pójdą za ciosem i dobiją rywali, lecz cofnęli się do defensywy, za co zostali skarceni. Ich obrona nie stanowiła monolitu. Wykorzystali to debiutujący w mistrzostwach Europy Walijczycy, którzy trzykrotnie pokonali Courtisa i jedna z największych sensacji poza awansem Islandii do 1/4 finału stała się faktem.
Walia – Belgia 3:1
Bramki:
0:1 – Nainggolan 13 min., 1:1 Williams 31 min., 2:1 Robson – Kanu 55 min., 3:1 – Vokes 86 min
Walia: Hennessey – Davies Ż, Chester Ż, Williams – Gunter Ż, Taylor, Allen, Ramsey (90. Collins), Ledley (78. King) – Robson – Kanu (80. Vokes), Bale.
Belgia: Courtois – Alderweireld, Denayer, Meunier, J. Lukaku (75. Mertens) – Nainggolan, Witsel, De Bruyne, Hazard, Carrasco (46. Fellaini Ż) – R. Lukaku (83. Batshuayi)