Lech Poznań- Legia Warszawa, Maciej Dąbrowski

i

Autor: CYFRA SPORT

Fińskie media po klęsce IFK Mariehamn: Legia Warszawa nas rozjechała. Koniec bajki

2017-07-13 11:22

Mecz IFK Mariehamn - Legia Warszawa dla mistrzów Polski ułożył się jak marzenie. Już do przerwy podopieczni Jacka Magiery prowadzili 3:0 i w zasadzie zaklepali sobie miejsce w III rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów. Niepocieszeni Finowie nie mają wątpliwości, że mistrzowie tego skandynawskiego kraju już stracili szanse na awans. "Zostaliśmy rozjechani" - napisał jeden z tamtejszych dzienników.

Spotkanie Mariehamn - Legia nie mogło rozpocząć się lepiej dla Polaków. Już w ósmej minucie ekipę z Łazienkowskiej na prowadzenie wyprowadził Guilherme, wykorzystując rzut karny. Pod koniec pierwszej części gry po trafieniu dołożyli także Dominik Nagy i Kasper Hamalainen. Wynik 3:0 utrzymał się do końca spotkania, a w drugiej połowie Jacek Magiera poczuł się na tyle pewnie, że wprowadził na boisko mniej doświadczonych piłkarzy. Fińskie media nie mają wątpliwości, że losy awansu zostały rozstrzygnięte już w środę. "Mariehamn miało pewne nadzieje, ale zniknęły one już po pierwszej połowie. Zostaliśmy rozjechani" - napisał dziennik "Analdstidningen".

Więcej o meczu tutaj: El. Ligi Mistrzów: Legia zrobiła swoje. Gładkie zwycięstwo z mistrzem Finlandii

Z opinii skandynawskich dziennikarzy wynika, że mistrzowie Finlandii z góry skazani byli na porażkę z legionistami. "To był piękny sportowy wieczór dla małego Mariehamn, ale z góry można było przewidzieć, jaki będzie końcowy efekt. Gospodarze nie mieli żadnych szans w starciu z drużyną Kaspra Hamalainena" - poinformowano w telewizji YLE. Lokalny portal "Nya Aland" zwrócił uwagę na to, że zespół z 10-tysięcznego miasteczka od początku nie był faworytem: "Niestety, nie było zaskoczenia i Polacy, jak się tego spodziewaliśmy zaraz po losowaniu, byli w tej konfrontacji znacznie lepsi".

Jacek Magiera po meczu Mariehamn - Legia: Zrealizowaliśmy plan

Jak można się domyślić sporo miejsca poświęcono także kibicom z Warszawy, którzy na Starym Kontynencie, mówiąc delikatnie, nie mają najlepszej opinii. "To była najdroższa impreza sportowa na Wyspach Alandzkich w historii. Spotkanie w eliminacjach Ligi Europy stanowiło nie tylko święto sportu, lecz także wyzwanie dla lokalnej policji i sił porządkowych" - napisano w szwedzkojęzycznym "Huvfudstadbladid".

Najnowsze