Dla Polaków i Austriaków to starcie z gatunku „być albo nie być” na EURO 2024. W pierwszej kolejce podopieczni Michała Probierza przegrali w niedzielę w Hamburgu z Holendrami 1:2, zaś Austriacy dzień później ulegli w Duesseldorfie Francuzom 0:1. – Drużyna, która wygra, będzie miała mocne karty i duże szanse na przejście do następnej fazy, więc jest to mecz, który trzeba wygrać, to dla nas absolutnie jasne – podkreślił prowadzący Austriaków Ralf Rangnick. – Już sobie powiedzieliśmy, że chcemy zwyciężyć w piątek. Polacy jednak pewnie używają podobnych słów – zauważył kapitan reprezentacji Austrii Marcel Sabitzer.
Czy Lewy zagra od pierwszej minuty?
W spotkaniu w Berlinie będzie mógł już zagrać lider polskiej kadry Robert Lewandowski. Napastnik Barcelony pauzował w starciu z Holandią z powodu urazu, którego nabawił się w ostatnim meczu towarzyskim biało-czerwonych przed turniejem. Trener Michał Probierz przyznał na konferencji w piątek, że wszyscy są gotowi, nie określił natomiast czy „Lewy” miałby wyjść od pierwszej minuty.
– Spodziewamy się, że Lewy zagra. To jednak nie zmienia wiele w naszej grze. Polacy zasadniczo będą prezentować się tak, jak wcześniej. Lewandowski jest kluczowym zawodnikiem dla polskiej drużyny, każdy próbuje podawać do niego, szczególnie w sytuacji kontrataku – skomentował Rangnick.
O tego zawodnika upomniał się nawet minister! „Grał za krótko. Nie wiem, dlaczego”
Sabitzer doskonale zna swojego odpowiednika z polskiej kadry, grali razem w Bayernie Monachium w sezonie 2021/22.
– Miałem przyjemność grać z nim przez rok, więc znam jego umiejętności. Wiem, że jest wyjątkowym graczem, ale dla nas jako zespołu, jeśli chodzi o taktykę, nic się nie zmieni. Nie możemy dawać mu miejsca w polu karnym, ponieważ może strzelić gola z dowolnej pozycji – powiedział Sabitzer.