Pokazaliśmy, że możemy grać w piłkę
Skorupski skapitulował dopiero w drugiej połowie, gdy strzałem z rzutu karnego pokonał go Kylian Mbappe. Polski bramkarz został wyróżniony statuetką dla najlepszego zawodnika meczu w Dortmundzie. - Chciałem zadedykować tę nagrodę całemu zespołowi, który powalczył i naprawdę możemy wrócić z podniesioną głową - powiedział Łukasz Skorupski w rozmowie w TVP Sport. - Mimo że odpadliśmy, to pokazaliśmy, że możemy grać w piłkę. Przykro nam, że wracamy do domu. Mam nadzieję, że daliśmy kibicom trochę radości, że zremisowaliśmy z wicemistrzem świata, z dobrym zespołem - przyznał.
Zapamiętamy wynik, a nie strzały
Polski bramkarz obrobił pięć strzałów kapitan francuskiej kadry. - Zawsze starałem się być gotowy - wyznał Skorupski. - Staram się robić moją robotę. Mbappe udało się zatrzymać, choć strzelił karnego. Brawo dla niego. Mam nadzieję, że kibice trochę nam wybaczą - dodał i analizował spotkanie: - Może Francuzi mieli więcej sytuacji, ale zremisowaliśmy i wynik idzie w świat. Zapamiętamy wynik, a nie strzały. Cieszymy się z tego remisu. Występ na EURO dał nam trochę nauczkę, że jeszcze musimy ciężej pracować. Wchodzą młodzi do drużyny. Widać, że potrafią grać w piłkę, że zaowocuje to i jak powiedział trener, że od Ligi Narodów ruszy to dalej - stwierdził Skorupski.
Oceniamy Polaków po meczu! Skorupski bezapelacyjnym bohaterem, tragiczny występ Kiwiora