Czesi walczyli o awans mimo osłabienia na początku meczu
W pierwszą połowę zdecydowanie lepiej weszli Czesi, którzy wykreowali więcej okazji do zdobycia bramki. Szybko jednak ich plan się popsuł, bo Antonin Barak otrzymał bardzo szybko dwie żółte kartki – w 11. oraz 20. minucie, przez co wyleciał z boiska! W tym momencie wzrosła przewaga Turcji, która zaczęła oddawać więcej strzałów, ale nie potrafiła... w ogóle trafić w bramkę Stanka, oddając aż siedem niecelnych uderzeń. Więcej groźnych okazji mieli nawet Czesi, ale pod koniec pierwszej połowy gdy Gunok zdołał obronić strzał jednego z rywali w sytuacji sam na sam.
Druga część spotkania zaczęła się już zdecydowanie lepiej dla Turków, którzy ruszyli z huraganowymi atakami. Kilka minut po gwizdku zamknęli rywali w ich polu karnym, kolejne strzały były to blokowane przez obrońców, to bronione przez Stanka, ale piłka w końcu trafiła na lewo do Calhanoglu, który mocnym, mierzonym strzałem w kierunku dalszego słupka pokonał czeskiego bramkarza. Co więcej, Stanek w tej akcji został kontuzjowany i musiał zostać zastąpiony przez Kovara. Czesi nie poddawali się, jednak z każdą minutą było im coraz trudniej. Gdy wydawało się, że Turcy wbiją drugą bramkę i byli tego bardzo blisko, to Czesi... doprowadzili do wyrównania za sprawą Soucka, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym Turcji i trafił do siatki w 66. minucie. Mimo gry w osłabieniu wydawało się, że Czesi mogą nawet wygrać ten mecz i mieli ku temu kilka okazji! Ostatecznie jednak w doliczonym czasie gry Tosun zadał decydujący cios, Turcy wygrali 2:1 i awansowali dalej z 2. miejsca w grupie. Czesi natomiast odpadają z turnieju, zajmując ostatnie miejsce z punktem na koncie.