Lewicowa koalicja Nowy Front Ludowy zdobyła najwięcej posłów (182 mandaty), na drugim miejscu znalazł się obóz prezydenta Emmanuela Macrona z 168 mandatami. Jedność Narodowa, lider dotychczasowych sondaży, zajęła dopiero trzecie miejsce ze 143 mandatami.
Kylian Mbappe jeszcze w czwartek zaapelował do francuskich wyborców, aby sprzeciwili się tej partii. Wyraził swoją dezaprobatę wobec partii Marine Le Pen, która miałą szansę przejąć kontrolę nad 577-osobowym parlamentem Francji. Nowy piłkarz Realu Madryt wcześniej również wzywał młodych wyborców do odrzucenia ekstremizmu i przed ćwierćfinałowym meczem z Portugalią ponownie poruszył ten temat. – Uważam, że bardziej niż kiedykolwiek musimy iść głosować. To naprawdę pilne, nie możemy zostawić naszego kraju w rękach tych ludzi – powiedział Mbappe na konferencji prasowej. – Wyniki pierwszej tury są katastrofalne. Mamy nadzieję, że to się zmieni i wszyscy zmobilizują się do głosowania – dodał.
Z czwartkowego sondażu wynikało, że partia ZN osiągnęła historyczny sukces, wygrywając pierwszą turę, ale w drugiej turze w niedzielę nie uzyska większości absolutnej. Przypomnijmy, że Mbappe znalazł się w centrum politycznego zamieszania nad Sekwaną jeszcze przed pierwszym meczem reprezentacji Francji na Euro 2024. Stwierdził, że to kluczowy moment w historii kraju. – Dlatego chcę rozmawiać z całym narodem francuskim, a zwłaszcza z młodzieżą. Jesteśmy pokoleniem, które może coś zmienić. Widzimy, że skrajności zbliżają się do władzy i mamy szansę kształtować przyszłość naszego kraju – dodał. Napastnik Marcus Thuram również wzywał ludzi do "codziennej walki" przeciwko przejęciu władzy przez ZN, a Ousmane Dembele przyznał, że "włączył się dzwonek alarmowy" i apelował o mobilizację i udział w głosowaniu. Podobnie postąpił jego kolega z zespołu Olivier Giroud.
Po II turze wyborów wielu kadrowiczów zareagowało na wstępne wyniki... Na instagramie zrobili to Ousmanne Dembele i Marcus Thuram, a na X m.in. Jules Kounde, Ibrahima Konate i Aurelien Tchouameni: