Biorąc pod uwagę przedmeczowe typowania ekspertów dotyczące szans Holandii i Polski w bezpośrednim starciu, to Oranje bez większych problemów powinni poradzić sobie z podopiecznymi Michała Probierza. Rzeczywistość okazała się zdecydowanie bardziej różowa dla biało-czerwonych, którzy bardzo długo utrzymywali korzystny dla siebie wynik. Najpierw prowadzili po bramce Adama Buksy, a następnie do ostatnich minut bronili remisu. Niestety dla Polaków Wout Weghorst tuż po wejściu na murawę wpisał się na listę strzelców i dał zwycięstwo swojej drużynie.
Porażka Polaków w meczu otwarcia oznacza, że w piątek z Austrią zagramy o być albo nie być na mistrzostwach Europy. Mimo przegranej z Holandią nastroje mogą być całkiem niezłe, bo jednak biało-czerwoni swoją postawą na boisku dali powody do optymizmu. Piłkarze zdają sobie jednak sprawę, że na Euro liczą się przede wszystkim punkty i porażka bardzo mocno komplikuje im sytuację.
Reprezentacja Polski tuż po rywalizacji w Hamburgu udała się w podróż powrotną do bazy w Hanowerze. Po paru godzinach od spotkania z Holandią biało-czerwoni zameldowali się w hotelu. Po minach większości zawodników widać było, że mimo słów optymizmu do zadowolenia jest im bardzo daleko. I ten stracony punkt na pewno jeszcze przez pewien czas będzie bolał i zawodników i kibiców.