Słowenia była o krok od pokonania Serbii i niemal pewnego awansu
Serbowie po nieznacznej porażce z Anglią z pewnością chcieli się odkuć na teoretycznie najsłabszej w grupie Słowenii. Niespodziewanie jednak wcale nie naciskali oni na swojego rywala od początku meczu, momentami nawet będąc samemu zepchniętemu do defensywy! To właśnie Słoweńcy jako pierwsi stworzyli sobie kilka dogodnych okazji, których jednak nie wykorzystali – raz obili słupek, a później dobitka z kilku metrów była niecelna. Pod koniec pierwszej części spotkania Serbowie w końcu się przebudzili i również stworzyli sobie kilka okazji, ale dwukrotnie Oblak świetnie obronił i utrzymał czyste konto.
Serbia walczyła do końca i wyszarpała remis
W drugiej połowie Serbowie zaatakowali już bardziej zdecydowanie i częściej oddawali strzały na bramkę swoich rywali, niż musieli bronić się przed ich atakami. To jednak paradoksalnie przyniosło efekt odwrotny do zamierzonego – w 69. minucie Słoweńcy wyprowadzili kontratak, piłka trafiła na lewe skrzydło do Elsnika, który zagrał wzdłuż pola karnego na dalszy słupek. Tam świetnie zza pleców obrońców wyskoczył Karnicnik, który strzałem między Rajkoviciem a słupkiem umieścił piłkę w siatce. Serbowie rzucili się do odrabiania strat i z każdą minutą coraz bardziej napierali na bramkę bronioną przez Oblaka. Gdy już wydawało się, że Serbowie poniosą drugą porażkę, Jović strzelił gola w doliczonym czasie gry, uderzając głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
To sprawia, że obie drużyny zachowują spore szanse na awans, ale zwycięstwo dałoby Słowenii niemal pewną grę w fazie pucharowej Euro 2024. Teraz decydujący będzie nadchodzący mecz Dania – Anglia i oczywiście ostatnia kolejka, w której Słowenia zmierzy się z Anglią, a Serbowie z Danią.