To miało być wielkie starcie dwóch kapitanów. Konfrontacja Roberta Lewandowskiego z Virgilem van Dijkiem byłaby ozdobą niedzielnego meczu w Hamburgu. W buty kontuzjowanego Lewego wskoczył Adam Buksa. I to jak, strzelając gola głową. Van Dijk musiał się sporo z Buksą namęczyć, a nam po meczu przyznał, że brak Lewandowskiego nie miał wpływu na przygotowanie do meczu. – Nie wszystko w polskiej kadrze kręci się wokół Roberta Lewandowskiego. To wielki piłkarz, ale jego brak nie miał żadnego wpływu na moją grę i całego zespołu. Polska zagrała dobrze, ale to my byliśmy lepsi. Zasłużyliśmy na zwycięstwo – wytłumaczył piłkarz Liverpoolu.
Zła informacja dla szefa holenderskiej obrony jest taka, że nic nie dolega Kylianowi Mbappe. "Oranje" już w piątek w Lipsku zmierzą się z reprezentacją Francji. – Wszyscy znamy jego jakość. Cały zespół musi dać z siebie wszystko, by go zatrzymać. Oczywiście jest piłkarzem klasy światowej, który może zrobić różnicę na boisku w ułamku sekundy, ale musimy być na to gotowi jako całość. W ostatnich meczach pokazaliśmy, że stać nas na to – powiedział Virgil van Dijk.
Kapitan Holendrów oczywiście już nie może się doczekać hitowego starcia z wicemistrzami świata. – To oczywiste, że w ostatnich meczach mieliśmy z nimi ciężko, ale tego starcia nie mogę się doczekać. Musimy mieć pewność, że przed meczem z Francją każdy zdąży wyleczyć i odpowiednio do niego przygotować – dodał.