Iga Świątek, która na paryskich kortach czuje się jak ryba w wodzie, przez wielu może uważana jest za faworytkę do zgarnięcia olimpijskiego złota podczas trwających obecnie igrzysk. Najlepsza rakieta na świecie idzie zresztą jak burza przez kolejne mecze i do tej pory nie straciła ani jednego seta, odprawiając kolejne rywalki z kwitkiem. Jak na liderkę rankingu WTA przystało, raszynianka swoje kolejne spotkania w Paryżu rozgrywała na głównym korcie Philippe-Chatrier. Po tym, jak Świątek awansowała do ćwierćfinału po pokonaniu w dwóch setach Chinki Xiyu Wang, Polka zaczęła szykować się do rywalizacji ze znacznie trudniejszą rywalką, Amerykanką Danielle Collins nadeszły niespodziewane informacje, że Świątek swój mecz rozegra na innym korcie.
Decyzją organizatorów, ćwierćfinałowe spotkanie Iga Świątek - Danielle Coliins rozegrane zostanie na korcie Suzanne Lenglen. Polka i Amerykanka rozpoczną swoją walkę w trzecim meczu od godziny 12:00 już w środę 31 lipca. Dla Świątek będzie to pierwsze spotkanie na igrzyskach w Paryżu poza głównym kortem.
Sama Polak na szczęście nie widzi większego problemu w korcie Suzanne Lenglen i jak przyznała po ostatnim meczu, przede wszystkim musi skupić się na swoich zadaniach. - Myślę, że właściwie w większości turniejów Rolanda Garrosa miałam jeden mecz na Lenglenie. Jest tam pewnie trochę inna nawierzchnia, ale nie na tyle, żeby się na tym jakoś koncentrować, więc skupię się na sobie i myślę, że gdy podejdę do tego, jak do każdego innego meczu, to wszystko będzie dobrze. - wyznała Świątek.
Listen on Spreaker.