19-latka wyrzucona z reprezentacji olimpijskiej za palenie i picie
Rywalizacja gimnastyczek nie cieszy się w Polsce taką popularnością jak w wielu innych krajach, ale o 19-letniej Shoko Miyacie usłyszał cały świat. Japonka kilka dni przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Paryżu została wyrzucona z reprezentacji, której miała być kapitanem. Przyłapano ją na paleniu papierosów i piciu alkoholu, za co wyciągnięto najsurowsze konsekwencje. Tuż przed igrzyskami Miyata opuściła zgrupowanie w Monako i wróciła do ojczyzny. O jej niesportowym zachowaniu oficjalnie poinformowała Japońska Federacja Gimnastyczna.
- Przepraszamy za to z głębi serca - powiedział na specjalnie zwołanej konferencji prasowej prezes JGA, Tadashi Fujita. Niedoszła kapitan reprezentacji Japonii na IO w Paryżu złamała wewnętrzny regulamin, a działacze przepraszali za nią, kłaniając się nisko przed zgromadzonymi na konferencji. Uczestniczył w tym m.in. trener Miyaty, Mutsumi Harada.
- Każdy jej dzień był wypełniony ogromną presją, błagam wszystkich, żeby spróbowali to zrozumieć - tłumaczył 19-latkę ze łzami w oczach. Dla Japonii był to prawdziwy cios. Wycofanie liderki sprawiło, że Japonki wystartują w konkurencji drużynowej we czwórkę, a nie w piątkę. Mimo to, w Paryżu postarają się zdobyć pierwszy medal w gimnastyce sportowej od igrzysk w Tokio w 1964 roku. Rywalizacja w tej dyscyplinie potrwa do 6 sierpnia.