Polscy siatkarze nie mieli większych szansa na pokonanie Francji w finale igrzysk olimpijskich, bo gospodarze turnieju zagrali w sobotnie popołudnie rewelacyjnie. Tylko w niektórych momentach spotkania można było mieć nadzieje, że biało-czerwoni odwrócą losy spotkania, ale Trójkolorowi skutecznie te nadzieje gasili. Ostatecznie podopieczni Nikoli Grbicia stanęli na drugi miejscu podium i do Polski wrócą ze srebrnymi medalami. Być może nie jest to krążek, o jakim marzyli kibice, czy sami zawodnicy, ale niewątpliwie i tak jest to duży sukces.
Grbić popełnił błąd? Szczera analiza wyborów selekcjonera
Po dużej imprezie jak zwykle przychodzi czas na analizę tego, co zrobiono dobrze, a co nie do końca wyszło podczas przygotowań i procesu selekcji. Przed igrzyskami dużo dyskutowało się o braku Bartosza Bednorza i roli trzeciego atakującego dla Bartłomieja Bołądzia. Jakub Bednaruk w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" ocenił, że Grbić nie trafił z wyborem Aleksandra Śliwki i Łukasza Kaczmarka kosztem dwóch wcześniej wymienionych siatkarzy.
- Nikola Grbić dostał lekcję, z której może wyciągnąć wnioski na temat przyszłości. Chodzi o bezgraniczne zaufanie swoim ludziom. Ja wierzyłem w ich przydatność, ale tym razem nie trafił z Kaczmarkiem i Śliwką. Pytanie, czy Bartosz Bednorz da się namówić na powołanie i nie będzie bał się "odstrzelenia" przed ważną imprezą - zastanawia się były asystent Vitala Heynena w reprezentacji Polski. Bednaruk podkreśla jednocześnie, że nie powinniśmy się obawiać o przyszłość biało-czerwonej kadry, bo nie będziemy mieć takiej "dziur pokoleniowej", jak inne zespoły.