Faktem jest, że pierwszym wyznaczonym do karnych w Bayernie jest Müller. Jednak kiedy sędzia wskazał na punkt oddalony o 11 metrów od bramki, pierwszy do piłki ruszył Lewandowski. Chciał strzelić 50. gola, ale nie było mu to dane, gdyż za chwilę pojawił się Niemiec i zagarnął piłkę. Polak był niepocieszony. Kiedy jednak Müller trafił, "Lewy" wraz z pozostałymi kolegami pobiegł mu pogratulować. Robert miał też dużego pecha.
Carlo Ancelotti nowym trenerem Bayernu Monachium [WIDEO]
W jednej z akcji oddał znakomity strzał, ale piłka odbiła się od słupka. - Mamy listę wykonawców karnych i jestem na jej czele - tłumaczył Müller. A niemieckie media już żyją "konfliktem" Polaka z Niemcem. "Omal nie doszło do pojedynku. Prawie jak między dwoma młodymi chłopakami o uwagę najpiękniejszej dziewczyny we wsi" - skwitował "Suddeutsche Zeitung".
Bundesliga wznowi rozgrywki 22 stycznia (Bayern zagra na wyjeździe z HSV). Lewandowski (15 goli) ma 17 meczów na to, by wyprzedzić Gabończyka Pierre-Emericka Aubameyanga (18 goli) z BVB w wyścigu po koronę króla strzelców.