Bayern Monachium, Bundesliga

i

Autor: East News Bayern Monachium

Edward Kowalczuk, polski trener Hannoveru 96: Bundesliga ruszy już wkrótce [WYWIAD]

2020-05-05 13:25

Fani Bundesligi na całym świecie mogą odetchnąć z ulgą. Jak donoszą media, rząd tego kraju wydał zgodę na powrót piłkarzy do gry. Pierwsze mecze mają się odbyć już wkrótce. Piłkarze w Niemczech przechodzą już drugie badania na obecność koronawirusa. - Spodziewam się, że rozgrywki będą wznowione 16 maja albo tydzień później. Na pewno przed planowanym wznowieniem rozgrywek w Ekstraklasie - mówi nam Edward Kowalczuk, pracujący w klubie Hannover 96, doskonale zorientowany w realiach niemieckiej piłki.

"Super Express": Dlaczego w ubiegłym tygodniu nie podjęto decyzji?
Edward Kowalczuk: DFL i kluby deklarowały gotowość wznowienia rozgrywek 9 maja, ale kilku polityków, między innymi premier Dolnej Saksonii, a więc landu w którym mieszkam, sugerowało, żeby się wstrzymać z decyzją, bo inne kraje też nie wznowiły rozgrywek.

- Czyli w środę zapadnie decyzja?
- Myślę, że tak. Wszyscy piłkarze 1. i 2. Bundesligi przeszli już pierwsze badanie testów na koronawirusa. Stwierdzono zakażenie u trzech ludzi (dwóch piłkarzy i fizjoterapeuta -red.) w FC Koeln i to był szok, że aż trzech z jednego klubu. Cała trójka została odesłana na kwarantannę. Uważam, że przypadek Koeln nie będzie miał wpływu na decyzję i datę wznowienia rozgrywek. Jeśli coś może mieć wpływ to drugie badania, które zaczęły się wczoraj i są kontynuowane dzisiaj. Jeśli wyniki będą negatywne, to kluby dostana zgodę na treningi drużynowe. Natomiast gdyby siedmiu piłkarzy z jednego zespołu było zarażonych, to zespół będzie wykluczony z rozgrywek.

- Ilu piłkarzy z II-ligowego Hannoveru klubu jest testowanych?
- To dobre pytanie, bo niektóre kluby chcą się dodatkowo zabezpieczyć na różne przypadki. Hannover przebadał dodatkowo dwóch piłkarzy z drużyny U-23 i będą oni w kadrze. A łącznie cała ekipa przebadanych ludzi z klubu z dwoma kierowcami włącznie liczy 50 osób. Badania odbywają się w pomieszczeniu na stadionie, które przerobiono na sterylne laboratorium na cały okres robienia testów. Odbywać się one będą w każdym tygodniu aż do końca sezonu.

- Czyli pod tym względem Niemcy przygotowani na kontynuowanie sezonu?
- Zdecydowanie tak. Koszty przeprowadzenia testów (ok. 2,5 mln euro) poniesie DFL, która dorzuciła jeszcze pół mln euro dla Instytutu Roberta Kocha w Berlinie, z przeznaczeniem na testy nie tylko dla piłkarzy. To gest DFL wobec całego społeczeństwa, z uwzględnieniem starszych ludzi. Instytut Kocha postawił do dyspozycji 5 laboratoriów w Niemczech, które będą badały próbki zespołu. Przeprowadzenie ok. 21 tys. testów dla piłkarzy to nie problem, bo to mały odsetek wszystkich testów na Covid-19, których przeprowadza się tutaj ok. 818 tys. tygodniowo.

- Niemcy mają jakieś inne obawy?
- Policja podniosła na forum, że kibice zaczną się gromadzić wokół stadionów podczas meczów. Szczególnie w ostatnich kolejkach kiedy decydować się będą losy drużyn walczących o utrzymanie. DFL i kluby zagwarantowały, że nie stanie się nic złego. Zresztą jest bardzo duża presja ze strony klubów na wznowienie rozgrywek, które potrzebują pieniędzy z tytułu praw telewizyjnych. Telewizje Sky, ARD, ZDF i Danz zgodziły się przelać pieniądze nawet do końca maja, a Eurosport nie zdecydował się na to, i nie będzie miał praw do transmisji.

Co wiesz o Robercie Lewandowskim?

Pytanie 1 z 10
Czym zajmuje się małżonka Lewandowskiego, Anna?
Najnowsze