Na pierwszy rzut oka wydawało się, że kadra, którą dysponuje Niko Kovac gwarantuje walkę na każdym froncie. Wystarczyło jednak, że już na początku sezonu kilku ważnych piłkarzy doznało kontuzji i pojawiły się poważne problemy. W pewnych momentach nie było zawodnika, który sam mógłby przesądzić o losach spotkania, co przełożyło się na wyniki Bayernu.
Widać było to szczególnie w Lidze Mistrzów, gdzie najpierw w fazie grupowej nie brakowało słabszych występów, a następnie w fazie pucharowej Bawarczycy musieli uznać wyższość Liverpoolu. O potrzebie wzmocnień drużyny z Monachium mówiło się już zimą, ale wówczas nie przeprowadzono żadnego spektakularnego transferu. Ten może mieć miejsce już przy okazji najbliższego okienka transferowego.
Z pojawiających się plotek wynika, że na celowniku mistrzów Niemiec znalazł się Gareth Bale. Sytuacja Walijczyka w Realu Madryt jest trudna. W ostatnich miesiącach cierpliwość do piłkarza stracili nawet kibice, którzy przy okazji El Clasico wygwizdali go. Ponadto Bale ma problemy z komunikacją z pozostałymi zawodnikami Królewskich, co przekłada się na atmosferę w szatni.
Złą informacją dla Walijczyka był także powrót Zinedine'a Zidane'a. Relacja obu panów nie należała do najlepszych i podobno już wcześniej Francuz chciał pozbyć się Bale'a z zespołu. - Ten transfer wszystkim wyjdzie na dobre, łącznie z zawodnikiem. Kto by nie chciał grać dla Bayernu? - mówi portalowi sportbible.com osoba z obozu Walijczyka. Taki transfer wymagałby jednak sporego wkładu finansowego ze strony Bayernu. Real za swojego piłkarza może zażądać wysokiej kwoty odstępnego.