Padł, podniósł się i został odprowadzony na ławkę rezerwowych. Tam usiadł obok Jensa Lehmanna (40 l.). Tam odbyła się następująca rozmowa:
Lehmann: Nie przejmuj się straconą bramką.
Ulreich: Jaką bramką?
L: Straciłeś przecież bramkę, nie wiesz?
U: Jaki był wynik?
L: No, przecież 3:1.
U: Ale ja byłem rezerwowym, co?
L:Człowieku, przecież grałeś?
U: Grałem? Aha...
Przeczytaj koniecznie: Lehmann zawieszony
Podobno pełnia świadomości i pamięć wróciły Ulreichowi dopiero po pół godzinie. Ależ to było kopnięcie!
Czy zdarzyło wam się kiedyś coś podobnego?