Lewandowski od dawna należy do grona najlepszych napastników na świecie, ale dopiero w ostatnich latach osiągnął poziom ścisłego topu, który nawet dla wielu innych znakomitych piłkarzy wydaje się po prostu nieosiągalny. Polak strzela gola za golem zarówno w Bundeslidze, jak i europejskich pucharach, sprawiając, że fani jego Bayernu Monachiu mają mnóstwo powodów do radości. Cieszyć może się "Lewy" także i pod względem indywidualnym, bowiem bije rekord za rekordem, a już w najblższą sobotę może stać się drugim najlepszym strzelcem w historii Bundesligi.
Anna Lewandowska oceniła Joannę Koroniewską w bieliźnie - ZDJĘCIA
Klaus Fischer w okresie swoich występów w Bundeslidze strzelił 268 bramek, Robert Lewandowski ma ich już natomiast na koniec 267. W sobotę gra z Werderem Brema. Czy nastąpi zmiana warty? Wydaje się, że istnieje tylko jeden sposob, aby było inaczej. - Powiem tak: jest tylko jeden sposób, żeby Lewandowski nie bił już żadnych rekordów w Bundeslidze. Musielibyście go zabrać z powrotem do polskiej ligi! A na poważnie - w sobotę prawdopodobnie przeskoczy mnie w klasyfikacji strzelców wszech czasów. Szkoda, że już nie gram, bo nie mogę temu zapobiec. Ale nie mam żalu, bo lubię dobrych graczy, a taki właśnie mnie prześcignie - wyznaje Fischer w rozmowie z serwisem "Sportowe Fakty".
Czy to ANIOŁ? Nie, to wózek Laury Lewandowskiej! Takie UDZIWNIENIE to już przesada? [ZDJĘCIE]
A jeżeli to wszystko się zrealizuje, to przed Robertem Lewandowskim pozostanie już tylko i wyłącznie legendarny Gerd Mueller. Niemiec posłał futbolówkę do siatki w starciach Bundesligi aż 365 goli. Niemal setka różnicy robi wrażenie, ale przy tempie, przy 30 golach co sezon... Kto wie - polscy kibice bez wątpienia bardzo marzą, aby "Lewemu" udało się wskoczyć i na ten pułap!