Popularny Lewy gościł wczoraj w programie "Kuba Wojewódzki". Prowadzący tradycyjnie zasypywał swoich gości prowokacyjnymi pytaniami. Kilkukrotnie oberwało się także Robertowi Lewandowskiemu.
- Ale powiedz, oglądacie razem telewizję, leży pilot na stoliku, to boisz się go pierwszy podnieść, prawda? - rzucił Wojewódzki.
- Dlaczego mam się bać? - odparł stanowczo piłkarz.
Gospodarz programu wyraźnie starał się zdenerwować najlepszego strzelca Borussii Dortmund. W tym celu przypomniał mu jego niedawną czerwoną kartkę.
- Masz skłonność do faulowania. Skąd się to bierze u ciepłego fajnego chłopaka, dlaczego lubisz krzywdzić ludzi? - podjudzał Kuba Wojewódzki.
- To była moja pierwsza czerwona kartka, kiedyś musi być pierwsza - bronił się Lewy.
Wreszcie Lewandowski postanowił odgryźć się Wojewódzkiemu. Kiedy pod koniec programu showman pochwalił go za to, że były piłkarz Lecha Poznań nie ma jeszcze dzieci, ten skwitował:
- No wiesz, ale ja mam jeszcze czas.
Lewandowski u Wojewódzkiego. Co gwiazda Borussii powiedziała w programie?
Najsłynniejszy polski napastnik wyznał wczoraj, 26 lutego, w programie Kuby Wojewódzkiego, że wcale nie boi się swojej narzeczonej Ani, która na co dzień trenuje karate. Być może dlatego, że sam również jest doskonale wysportowany.