Przed zawodami odbyła się miła uroczystość. Robert Lewandowski odebrał od magazynu Kicker statuetkę dla najlepszego piłkarza ubiegłego sezonu ligi niemieckiej. A potem pokazał, że w pełni na nią zasłużył. Lewy uwielbia spotkania z Herthą Berlin. Przypomnijmy, że na starcie poprzednich rozgrywek Bayern zwyciężył 4:3 z Herthą, a bohaterem był nasz rodak, który cztery razy pokonał bramkarzy rywali.
Kadrowicz zachwycił w Rosji. Tak Sebastian Szymański trafił w derbach Moskwy
Dziś Lewandowski znów pokazał klasę i zadziwił skutecznością. Strzelanie rozpoczął w pierwszej połowie. Najpierw sędzia gola nie uznał. Ocenił, że był spalony. Jednak po analizie zmienił zdanie. W ten sposób wyrównał rekord Gerda Muellera. Polak jak legendarny niemiecki napastnik pokonywał bramkarzy już w szesnastu meczach z rzędu - licząc wszystkie rozgrywki! Po przerwie Lewy dwa razy znów ubiegł golkipera gości. To były ważne trafienia, bo dzięki nim zapisał się w kronikach bawarskiego klubu. W dorobku ma 301. goli dla Bayernu. Potrzebował na to 333 spotkania. To jest niebywałe co wyprawia kapitan naszej kadry. A jego bilans z Herthą przedstawia się teraz następująco: 20 meczów, 15 goli. Najlepszym snajperem w historii Bayernu jest Gerd Mueller. Bilans Niemca to: 398 trafień w 453 grach.
Kulesza chciał kupić Lewandowskiego. Tylko u nas prezes PZPN wyjawił prawdę