Do tej pory Lewandowskiego widzieliśmy jako kapitana drużyny, ale jako najważniejszą osobę na łodzi - jeszcze nigdy. Piłkarz wyglądał na bardzo dumnego. Nic jednak dziwnego, nie każdy może przecież chwycić za stery. "Ładuję baterię w moim ukochanym miejscu - na Mazurach" - napisał pod zdjęciem na portalu społecznościowym Lewandowski.
Robertowi pozostał jeszcze tylko tydzień laby. W następny piątek wróci do treningów z Bayernem Monachium.