W poprzedniej kolejce Bayern świętował wywalczenie mistrzostwa Niemiec po raz dziewiąty z rzędu. Przypieczętował to Robert Lewandowski, który z Borussią Moenchengladbach (6:0) zanotował hat-tricka. W ten sposób polski snajper w tym sezonie ma w dorobku 39 goli i już tylko jedno trafienie dzieli go od tego, aby wyrównać osiągnięcie byłej legendy Bayernu i niemieckiego futbolu - Gerda Muellera. Dlatego przed meczem z Freiburgiem cała uwaga skupia się właśnie na naszym rodaku. Niepokój wywołał czwartkowy trening, którego „Lewy” nie dokończył. Władze Bayernu od razu wydały w mediach społecznościowych komunikat informując, że Polak ćwiczył krócej po to, aby właściwie zarządzać jego siłami. Niemieckie media uwzględniają naszego rodaka w pierwszym składzie na starcie z Freiburgiem.
Goni Muellera pokona... Muellera?
Polak lubi spotkania z tym rywalem. Do tej pory mierzył się z SCF siedemnaście razy. Zdobył w nich osiemnaście goli i miał siedem asyst. To wszystko działo się na poziomie Bundesligi. Ponadto „Lewy” w ostatnich czterech spotkaniach z Freiburgiem nie zawodził i w każdym z nich trafiał do siatki. Pytanie, kto stanie w bramce gospodarzy. Do tej pory pierwszym bramkarzem był - UWAGA - Florian Mueller. To byłaby historia: gonił Muellera, pokonał Muellera. Tyle, że niemiecki golkiper w ostatnim spotkaniu nie zagrał. Zastąpił go Holender Mark Flekken dla którego był to dopiero pierwszy występ w rozgrywkach w tym sezonie Bundesligi.
Robert Lewandowski pobije rekord Gerda Muellera? Trener Freiburga zabrał głos