Lewandowski i Mueller - Bayern Monachium

i

Autor: East News Lewandowski i Mueller - Bayern Monachium

Wtorek z Bundesligą: "Lewy"dał dowód patriotyzmu

2017-03-21 18:09

Pierwszy dzień wiosny i wtorek z Bundesligą. Czy można było to wymyślić jeszcze lepiej? Chyba nie. Świetnym pomysłem popisano się także w sobotę w Bremie, o czym opowiemy niżej. Niezwykłe wydarzenie miało miejsce podczas meczu z Bayernem i bynajmniej nie chodzi tu o obrażalskie maniery Arjena Robbena. Pomimo coraz bardziej sprzyjającej aury, w Dortmundzie panuje wirus bezsenności. Dowiedzcie się dlaczego.  

„Lewy” – patriota!

Stało się! Teraz mamy już dowód, że „Wtorki z Bundesligą” czyta także Robert Lewandowski. Tydzień temu pisaliśmy, że czekamy na mecz, w którym Polak nie strzeli gola. „Lewy” postanowił spełnić nasze życzenie i powstrzymać się podczas meczu z Borussią Moenchengladbach. Mecz nie wymagał interwencji naszego napastnika, ponieważ wyręczył go Thomas Mueller. Lewandowski zarządził sobie mały post i wszyscy w Bawarii zastanawiają się, jaki był powód tej decyzji? Banalny. Lewandowski zostawił sobie amunicję na niedzielny mecz z Czarnogórą. Dobrze wie, że to spotkanie będzie o wiele trudniejsze niż kolejny pojedynek ligowy Bayernu i dlatego w zeszłej kolejce się oszczędzał, żeby w odpalić w meczu eliminacyjnym. Oto prawdziwy patriotyzm.

Bezczelność Ancelottiego

W meczu Bayernu bramek oszczędził sobie „Lewy”, ale z fochów nie zrezygnował Arjen Robben. Holender obraził się na Carlo Ancelottiego, bo ten ściągnął go z boiska. Rozumiemy zachowanie skrzydłowego, a włoskiego trenera nieśmiało upominamy. Panie Carlo! Tak nie można. Arjen chciał grać zespołowo jak zawsze, podawać piłkę kolegom i asystować przy golach, a tu zmiana!  Parafrazując Wisławę Szymborską: „Tego nie robi się Robbenowi”. Jak ma on obalić stereotyp egosty, skoro nie daje się mu pełnych 90 minut na grę. Mamy nadzieję, że Włoch prześpi się z całą sytuacją i przemyśli swoje zachowanie, jego małżonka nie będzie zazdrosna, a Arjen Robben przyjmie przeprosiny. W ramach zadośćuczynienia proponujemy, żeby holenderskiego piłkarza już w tym sezonie z boiska nie zdejmować. Nawet jeśli będzie błagał o zmianę.

Bezsenność w Dortmundzie

Kiedy Borussia Dortmund wylosowała AS Monaco w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, piłkarze, trenerzy i działacze udali się na spokojny odpoczynek. „Zawsze mogło być gorzej” pomyśleli. Mogli przecież trafić na Real, czy Barcelonę. Monaco wydawało się dobrym trafem, ale do czasu. W niedzielę trenerzy BVB obejrzeli mecz Francuzów w Ligue 1 i od tej pory ich życie uległo zmianie. Zobaczyli, co na boisku wyprawia Kylian Mbappe, przez co sobotnia noc była ostatnią, podczas której doświadczyli rozkoszy snu. Teraz co noc wszystkim związanym z Borussią śnią się piłkarze AS Monaco, ich udane akcje i efektowne bramki. Całe szczęście, że Łukasz Piszczek wyrwał się z północnej Westfalii. Na zgrupowaniu kadry może spać spokojnie, ale co będzie po powrocie?

Co do milimetra

O pracy nad stałymi fragmentami gry zwykł rozwodzić się chyba każdy piłkarski trener. Szkoleniowcy prześcigają się z nowymi teoriami, pomysłami i rozwiązaniami. Niekiedy są one strzałem w dziesiątkę, niekiedy okazują się całkowitą klapą. Podczas meczu Werder Brema – RB Lipsk mogliśmy zobaczyć przykład dobrze zaplanowanego i rozegranego rzutu wolnego. Ponoć drużyna gospodarzy ćwiczyła tę wersję pełne dwa dni z krótkimi przerwami na posiłek. Dlatego Zlatko Junuzović wiedział jak podać piłkę, a Florian Grillitsch znał miejsce, w którym ta lekko podskoczy i na stopie wcześniej już opracował punkt, którym oddać strzał. Efekt był imponujący. I to są właśnie te detale, jak zwykł mawiać jeden z polskich ekspertów, który próbował zostać trenerem.

Tschuess „Poldi”

Na koniec temat pośrednio związany z Bundesligą. Były zawodnik 1. FC Koeln i Bayernu Monachium, Lukas Podolski, w środę rozegra swój ostatni mecz w reprezentacji Niemiec. Będzie brakowało charyzmatycznego piłkarza w drużynie naszych zachodnich sąsiadów. O ile z jego boiskową formą bywało różnie, to jego dowcip i poczucie humoru zawsze były najwyższych lotów. Kto teraz będzie bronił Joachima Loewa, kiedy ten znów zdecyduje się na szybkie posiłki podczas meczów?

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze