Alejandro Cabral: Argentyna będzie mistrzem ... i Legia też

2010-07-03 12:06

Nowy nabytek warszawskiej Legii Argentyńczyk Alejandro Cabral (23 l.) wierzy, że jego rodacy nie tylko wyeliminują w sobotę Niemców, ale zostaną mistrzami świata. Obiecuje, że z tytułu mistrzowskiego cieszyć się będą również na koniec sezonu 2010/11 kibice klubu ze stolicy.

"Super Express": - Na mundialu Argentyna wygrała już cztery spotkania. Czy z Niemcami będzie piąty triumf?

- Tak, ale po bardzo dramatycznym meczu. Nie może być inaczej, bo Niemcy to najtrudniejszy rywal. Gramy na tym mundialu dobrze, ale z Niemcami trzeba zagrać dwa razy lepiej.

- To będzie rewanż za ćwierćfinał MŚ 2006?

- Obecna kadra Argentyny jest dużo silniejsza i mocniejsza psychicznie niż ta 4 lata temu. To zasługa selekcjonera Diego Maradony, którego interesują tylko zwycięstwa. Przy takim podejściu jego piłkarze są skazani na sukces. Rozmawiałem przez Internet z moimi kolegami, którzy są na mundialu, z Sergiem Aguero, Angelem Di Maria i Sergiem Romero. Są naładowani tą zwycięską energią.

- Co powinien zrobić trener Diego Maradona, aby powstrzymać Niemców?

- Niemcy mają dwóch wyjątkowych napastników z Polski i Maradona musi zastanowić się, w jaki sposób wyeliminować właśnie duet Podolski - Klose. Jest jeszcze jeden piłkarz, który może nam zrobić krzywdę. To Mesut Ozil.

- Największe atuty reprezentacji Argentyny?

- Asów nam nie brakuje. Gonzalo Higuain jest skuteczny i zostanie królem strzelców. To jego turniej. Jestem zaskoczony, że "zaciął się" Leo Messi. Jednak z Niemcami się przełamie i na tle tak wymagającego zespołu pokaże, że jest najlepszym graczem na świecie. W środku pomocy rządzi Sebastian Veron. To mój idol.

- W półfinale Argentyna trafi na Hiszpanię czy Paragwaj?

- Z całym szacunkiem dla Paragwaju, ale to Hiszpania jest faworytem. Trener Vicente del Bosque ma tak wspaniałych piłkarzy, że z łatwością wygrają, to będzie dla nich najłatwiejszy mecz na mundialu.

- Kto będzie mistrzem świata?

- Argentyna! Wszyscy w moim kraju wierzą, że zagramy w finale z Brazylią. Będzie to wielkie południowamerykańskie święto. Najlepszy finał w historii, piękny, otwarty, radosny futbol. Mistrzem będzie Argentyna i... Legia. W końcu po to jestem w Warszawie.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze