Artur Boruc po straconym golu w meczu Legia - Radomiak (0:3) złapał piłkę i rzucił nią w leżącego obok Mateusza Wieteskę. To właśnie ten obrońca w kuriozalnym zamieszaniu wpakował futbolówkę do własnej bramki. Chwilę wcześniej rozpaczliwie interweniujący Boruc zdołał obronić strzał z bliska, ale odbita od Wieteski piłka i tak znalazła się w siatce. Przekroczyła linię bramkową, a sfrustrowany Boruc wyładował złość na koledze z drużyny. Legia w tym sezonie przegrała wszystkie mecze, w których jako pierwsza straciła gola. Poległa również w meczu z Radomiakiem i zimę spędzi w strefie spadkowej, na przedostatnim miejscu. Poniżej wideo. Tak Boruc rzucił piłką w Wieteskę.
Artur Boruc wpadł w FURIĘ! Po straconym golu rzucił piłką w kolegę z drużyny! [WIDEO]
Artur Boruc ma już chyba serdecznie dość tego, co dzieje się wokół Legii Warszawa. Po kuriozalnym golu samobójczym strzelonym przez Mateusza Wieteskę, wściekły bramkarz złapał piłkę i cisnął nią... w pośladki leżącego obok "Wietesa". Pogrążeni w kryzysie mistrzowie Polski do przerwy przegrywali z Radomiakiem 0:1. A Artur Boruc pod koniec pierwszej połowy wściekał się na obrońców Legii, wrzeszczał na nich, gestykulował i wyglądał, jakby miał ochotę im przyłożyć. Skończyło się sromotną klęską Legii 0:3. Upadły mistrz zimę spędzi w strefie spadkowej. Zobaczcie jak wściekły Boruc rzucił piłką w Wieteskę.