Artur Wichniarek typuje przed sezonem. Kibice Rakowa będą wniebowzięci

"Super Express": - Piast rekordowo szybko odpadł z eliminacji do Ligi Mistrzów...
Artur Wichniarek: - Przegrał po błędzie indywidualnym bramkarza, ale mnie zaskoczył pozytywnie jakością gry. Pierwszy mecz i drugi do 80. minuty kontrolowali i wyłącznie zaćmienie Placha sprawiło, że rywal wrócił do gry. Konsekwencją braku doświadczenia było to, że Piast zamiast uspokoić grę, utrzymywać piłkę i nastawić się na dogrywkę, stracił drugiego gola. Jestem osobą, która lubi krytykować, ale uważam, że Piast wstydu nam nie przyniósł. Dla mnie był zespołem lepszym, a jeśli jest ktoś, kto przewidział, że Piast będzie piłkarsko lepszy od BATE, które w lutym walczyło jak równe z równym z Arsenalem, to ja go zapraszam na dobre wino.

- Cracovia przyniosła nam wstyd?
- Była w komfortowej sytuacji po strzeleniu szybko gola na 1:0. Kontrolowała mecz, a po przerwie wyszła na boisko zupełnie inna drużyna i to się zemściło. To jest niewytłumaczalne, żeby na swoim stadionie i przy swoich kibicach tak zaprzepaścić szansę.

- A Legię jak oceniasz?
- Pierwszy mecz i remis z półamatorami z Gibraltaru był wynikiem tragicznym. Musieli przyjąć krytykę i nasłuchali się przykrych komentarzy. W rewanżu wygrali 3:0, czyli zrobili swoje. Nie ma sensu oceniać postawy Legii na tle takiego rywala. Musimy poczekać do następnych meczów.

- Czego oczekujesz po rozpoczętym nowym sezonie Ekstraklasy?
- Mam nadzieję, że jej poziom będzie wyższy niż w poprzednim. Oczekuję stabilizacji w Legii, która jest wizytówką polskiej piłki, mimo że to wicemistrz. Styl gry z poprzedniego sezonu czy ciągłe zwalnianie trenerów nie przystoi temu klubowi. Mam nadzieję, że Lechia pod okiem trenera Stokowca będzie kontynuowała to, co zaczęła w poprzednim sezonie. To chyba będą główni kandydaci do mistrzostwa. Zaskoczeniem może być Raków. Rozmawiałem z kompetentnymi osobami i wszyscy są zachwyceni pracą trenera Marka Papszuna. Twierdzą, że prędzej czy później poprowadzi Legię.

- Który z piłkarzy może być odkryciem?
- Chciałbym, żeby 17-letni Filip Marchwiński z Lecha potwierdził swoją jakość piłkarską i dostał więcej szans od trenera Dariusza Żurawia.