Bez emocji przy Alei Unii

2008-08-09 18:07

- Bramki zdobywać i wszystkie mecze wygrywać... - tak do walki piłkarzy ŁKS zachęcali kibice. Na nic zdały się te prośby, a spotkanie z Odrą Wodzisław zakończyło się nudnym, bezbramkowym remisem.

Przed meczem statystyka przemawiała na korzyść piłkarzy z Wodzisławia. Odra bowiem przy Alei Unii nie przegrała od 9 lat. Poza tym trudno było stawiać w roli faworyta ŁKS. Łodzianie ledwo utrzymali się w Ekstraklasie, a w przerwie między sezonami z klubem pożegnało się kilku kluczowych zawodników, choćby były reprezentant Polski - Sebastian Mila.

Mimo to od pierwszych minut podopiecznym trenera Janusza Białka nie szło tak, jak na faworytów przystało. Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie udało się im oddać zaledwie trzy celne strzały. Bramkarza Bogusława Wyparłę próbowali pokonać Jacek Kuranty, Maciej Korzym i Jan Woś, jednak tylko uderzenie tego ostatniego sprawiło doświadczonemu "Bodziowi" jakiekolwiek kłopoty. Do tego poziomu dostosowali się rywale z Łodzi. Oni również oddali trzy celne strzały. Oprócz tego udało im się nawet trafić do siatki, ale sędzia uznał, że Gabor Vayer był na spalony. Słusznie. Arbiter Adam Lyczmański nie pomylił się również w sytuacji, gdy w polu karnym padł Dawid Jarka. Napastnik ŁKS nie miał tęgiej miny po niepodyktowaniu jedenastki, jednak ta po prostu się nie należała. Na tym skończyły się emocje w pierwszych 45. minutach i jeśli ktoś myślał, że po przerwie będzie lepiej to srodze się pomylił.

Było niestety gorzej. Piłkarzom całkowicie rozregulowały się celowniki, więc trudno było mówić o jakimkolwiek zagrożeniu pod oboma bramkami. Tak przynajmniej było przez większość drugiej odsłony. Pod jej koniec cierpliwość stracili kibice, którzy niemiłosiernie gwizdali na tworzących mierne widowisko piłkarzy. W samej końcówce po strzale oddali jeszcze Jan Woś z Odry i Rafał Kujawa z ŁKS, ale obaj bramkarze byli na posterunkach.

- Widać było w czasie mecze, że oba zespoły nie są jeszcze zgrane. Chyba za bardzo się siebie obawialiśmy - tłumaczył po meczu przyczyny takiego widowiska Woś. Do kibiców może jeszcze te argumenty trafią, do rywali nie bardzo. Bo z taką grą oba zespoły należy ustawić w stawce tych, które będą bić się o utrzymanie.

ŁKS Łódź - Odra Wodzisław 0:0

ŁKS: Wyparło - Freidgeimas, Mowlik, Adamski, Marciniak - Asaad (73. Stachowiak), Kascelan, Haliti, Biskup, Vayer (83. Drumlak) - Jarka (66. Kujawa)

Odra: Stachowiak - Radler, Dymkowski, Kowalczyk, Szary - Woś, Gierczak, Kuranty, Małkowski (79. Hinc) - Aleksander (62. Moskal), Korzym (64. Seweryn)
Żółte kartki: Kascelan (ŁKS)

Najnowsze